Epidemia w akwarium? Ryby umierają przez drugie. Pomocy
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Epidemia w akwarium? Ryby umierają przez drugie. Pomocy
Dzień dobry
Jestem nowa tutaj i przepraszam, jeżeli piszę w złym dziale.
Może zacznę od początku...
W mojej szkole od zawsze były rybki. Wiadomo, luksusów tam nigdy nie miały( brak grzałki, żywych roślin..) ale jakoś się trzymały. Mieczyki, gupiki, welonki, zeberki... przeróżne.
Oczywiście jak padały to kupowano następne i tak koło się zataczało.
W czasie ferii w klasie biologicznej był remont. Oczywiście padło pytanie "Co z akwarium?" więc "mądre" panie woźne stwierdziły, że wyleją 80?% wody, i wystawią baniak na korytarz na parapet.
My niczego nieświadomi wracam po tej przerwie i patrzymy, a tu akwarium. Twierdziliśmy, że tam nic nie ma, prócz dwóch kokosów, sztucznej roślinki, masakrycznego mułu i podłoża. cztery dni później mając lekcje i czekając na nauczycielkę dostrzegliśmy ŻYWE rybki. Ledwo żyły, prawie nie ruszały płetwami...
Reakcja moi rówieśników mnie po prostu oburzyła. stwierdzili, że i tak umrą, lepiej je zostawić, albo wyrzucić przez okno. Pobiegłam do polonistki i powiedziałam, żeby coś zrobić. Ale wzruszyła ramionami i nic nie powiedziała. Tego dnia przyszła nauczycielka biologii, no cóż starsza, 80 letnia pani nic nie wiedziała o rybach i szukała akwarium. Wszystko jej opowiedziałam i zapewniłam, że mogę je zabrać.
Okazało się, że przeżyły 4 pielęgnice zebry.
W domu, nalewając wody do mojego akwarium, okazało się, że przecieka. Przypomniało mi się, że wujek zajmuje się akwarystyką i mi pomoże. Oddałam mu ryby na "przechowanie". Wszystko było pięknie, ładnie... dwa dni. Ja zadowolona, że uratowałam rybki... po dwóch pięknych dniach dzwoni ciocia "ja nie wiem... nasze rybki ledwo żyją, 5 padło, reszta ledwo się trzyma, a te twoje są ZUPEŁNIE zdrowe, normalnie sobie pływają!"
Strasznie głupio i przykro mi się zrobiło . No nic, szybko jedziemy po rybki. wujek dał mi stary kotnik i powiedział, że kilka dni wytrzymają. Tak zrobiłam. Dałam im filtr, światło i dwa dni w nim były. Wcześniej zawiozłam akwarium do szklarza i wymienił mi szybę. Kupiłam im żwirek i ze szkoły zabrałam dwa kokosy.
Dziś są w akwarium, mają filtr, roślinki i ogólnie mi się wydaje, że nie jest źle.
Niestety... Akwarium nie "cieszy oka". Zebry boją się, cały czas siedzą pod kokosami lub za filtrem. Chciałam dokupić inną rybkę, ale one chyba mają jakąś bakterie... hm nie wiem....
Wiem, że akwarium jest małe, bo tylko 50 litrów, ale nie oddam ich znów do szkoły, choć nauczycielka powiedziała, że mogę, jeżeli zechcę.
Nie mogę ich oddać. w klasie w której były lekcje mają gimnazjaliści. Wrzucają tam wszystko, kredę, spinki, kredki, papierki. raz nalali płynu do mycia naczyń i wszystkie padły...
Nie mam komu ich oddać. Bo kto zechcę chorą rybkę, przez którą umierają inne?
Chciałabym zapewnić lepsze warunki, większe akwarium.., ale nie ukrywam, moja rodzina nie ma za dużo pieniędzy.
Nigdy wcześniej nie miałam rybek i brak mi jakiegokolwiek doświadczenia, wiedzy. Kocham wszystkie zwierzęta i staram się je ratować, pomagać im.
Doszłam do wniosku, że oni może mieli racje. trzeba było zostawić je, albo wyrzucić przez to okno, bo u mnie mają zbyt małe akwarium, boją się... sama nie wiem...
Moje pytania:
1. Czy one przestaną kiedyś się bać? Zaczną pływać "normalnie"?
2. Jeżeli przez nie padły inne rybki, jaką one mogą mieć chorobę? I czy da się ją jakoś leczyć?
Mam nadzieję, że ktokolwiek dobrnął do końca...
Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady, pomoc.
Jestem nowa tutaj i przepraszam, jeżeli piszę w złym dziale.
Może zacznę od początku...
W mojej szkole od zawsze były rybki. Wiadomo, luksusów tam nigdy nie miały( brak grzałki, żywych roślin..) ale jakoś się trzymały. Mieczyki, gupiki, welonki, zeberki... przeróżne.
Oczywiście jak padały to kupowano następne i tak koło się zataczało.
W czasie ferii w klasie biologicznej był remont. Oczywiście padło pytanie "Co z akwarium?" więc "mądre" panie woźne stwierdziły, że wyleją 80?% wody, i wystawią baniak na korytarz na parapet.
My niczego nieświadomi wracam po tej przerwie i patrzymy, a tu akwarium. Twierdziliśmy, że tam nic nie ma, prócz dwóch kokosów, sztucznej roślinki, masakrycznego mułu i podłoża. cztery dni później mając lekcje i czekając na nauczycielkę dostrzegliśmy ŻYWE rybki. Ledwo żyły, prawie nie ruszały płetwami...
Reakcja moi rówieśników mnie po prostu oburzyła. stwierdzili, że i tak umrą, lepiej je zostawić, albo wyrzucić przez okno. Pobiegłam do polonistki i powiedziałam, żeby coś zrobić. Ale wzruszyła ramionami i nic nie powiedziała. Tego dnia przyszła nauczycielka biologii, no cóż starsza, 80 letnia pani nic nie wiedziała o rybach i szukała akwarium. Wszystko jej opowiedziałam i zapewniłam, że mogę je zabrać.
Okazało się, że przeżyły 4 pielęgnice zebry.
W domu, nalewając wody do mojego akwarium, okazało się, że przecieka. Przypomniało mi się, że wujek zajmuje się akwarystyką i mi pomoże. Oddałam mu ryby na "przechowanie". Wszystko było pięknie, ładnie... dwa dni. Ja zadowolona, że uratowałam rybki... po dwóch pięknych dniach dzwoni ciocia "ja nie wiem... nasze rybki ledwo żyją, 5 padło, reszta ledwo się trzyma, a te twoje są ZUPEŁNIE zdrowe, normalnie sobie pływają!"
Strasznie głupio i przykro mi się zrobiło . No nic, szybko jedziemy po rybki. wujek dał mi stary kotnik i powiedział, że kilka dni wytrzymają. Tak zrobiłam. Dałam im filtr, światło i dwa dni w nim były. Wcześniej zawiozłam akwarium do szklarza i wymienił mi szybę. Kupiłam im żwirek i ze szkoły zabrałam dwa kokosy.
Dziś są w akwarium, mają filtr, roślinki i ogólnie mi się wydaje, że nie jest źle.
Niestety... Akwarium nie "cieszy oka". Zebry boją się, cały czas siedzą pod kokosami lub za filtrem. Chciałam dokupić inną rybkę, ale one chyba mają jakąś bakterie... hm nie wiem....
Wiem, że akwarium jest małe, bo tylko 50 litrów, ale nie oddam ich znów do szkoły, choć nauczycielka powiedziała, że mogę, jeżeli zechcę.
Nie mogę ich oddać. w klasie w której były lekcje mają gimnazjaliści. Wrzucają tam wszystko, kredę, spinki, kredki, papierki. raz nalali płynu do mycia naczyń i wszystkie padły...
Nie mam komu ich oddać. Bo kto zechcę chorą rybkę, przez którą umierają inne?
Chciałabym zapewnić lepsze warunki, większe akwarium.., ale nie ukrywam, moja rodzina nie ma za dużo pieniędzy.
Nigdy wcześniej nie miałam rybek i brak mi jakiegokolwiek doświadczenia, wiedzy. Kocham wszystkie zwierzęta i staram się je ratować, pomagać im.
Doszłam do wniosku, że oni może mieli racje. trzeba było zostawić je, albo wyrzucić przez to okno, bo u mnie mają zbyt małe akwarium, boją się... sama nie wiem...
Moje pytania:
1. Czy one przestaną kiedyś się bać? Zaczną pływać "normalnie"?
2. Jeżeli przez nie padły inne rybki, jaką one mogą mieć chorobę? I czy da się ją jakoś leczyć?
Mam nadzieję, że ktokolwiek dobrnął do końca...
Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady, pomoc.
Współczuję
Pielegnice zebry lubią kryjówki i mają za małe akwarium https://www.google.pl/url?sa=t&source=w ... qTo9uxefSQ
Poczytaj se.
A co do choroby mają jakieś ślady na sobie wyglądająna chore?
Wyparzylas kokosy?
Spróbuj poczytać poszukaj w internecie o chorobach chyba że są czymś zarażone bo nie ma np. Lekarstwa na zarazenie płynem do naczyń
Pielegnice zebry lubią kryjówki i mają za małe akwarium https://www.google.pl/url?sa=t&source=w ... qTo9uxefSQ
Poczytaj se.
A co do choroby mają jakieś ślady na sobie wyglądająna chore?
Wyparzylas kokosy?
Spróbuj poczytać poszukaj w internecie o chorobach chyba że są czymś zarażone bo nie ma np. Lekarstwa na zarazenie płynem do naczyń
Krrrystek, proszę nie pisz posta pod postem, używaj opcji zmień.
Do Autorki tematu: proszę poczytaj o podstawach akwarystyki. Trzymasz ryby w niedojrzałym i za małym akwarium? Jaki stosujesz filtr? Jakie oświetlenie? W tej chwili ryby są zestresowane i trzymane w złych warunkach, więc nie dziw się, że nie pływają. Pamiętaj o podmianach przynajmniej 20% wody na odstałą co tydzień, posadź rośliny. Zebry są odporne i powinny wytrzymać, niemniej musisz im zapewnić minium wymagań do przeżycia.
W akwarium z rybami, do którego zostały poprzednio wpuszczone, mogły być po prostu agresywne i stąd wybicie części obsady. Nie podajesz żadnych objawów choroby, więc nie wiem, skąd pomysł, że coś jest/było chore.
Czym karmisz zebry?
Do Autorki tematu: proszę poczytaj o podstawach akwarystyki. Trzymasz ryby w niedojrzałym i za małym akwarium? Jaki stosujesz filtr? Jakie oświetlenie? W tej chwili ryby są zestresowane i trzymane w złych warunkach, więc nie dziw się, że nie pływają. Pamiętaj o podmianach przynajmniej 20% wody na odstałą co tydzień, posadź rośliny. Zebry są odporne i powinny wytrzymać, niemniej musisz im zapewnić minium wymagań do przeżycia.
W akwarium z rybami, do którego zostały poprzednio wpuszczone, mogły być po prostu agresywne i stąd wybicie części obsady. Nie podajesz żadnych objawów choroby, więc nie wiem, skąd pomysł, że coś jest/było chore.
Czym karmisz zebry?
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Dziwne, że cała obsada padła, a one normalnie pływają, jedzą...
Obserwując zachowanie zeberek nie zauważyliśmy agresywnego zachowania wobec innych ryb, również nie miały śladów zagryzienia?
Filtr wzięłam szkolny, jakiś aquael. Karma również szkolna.
Mam jeszcze pytanie.
czytając o tych rybach i oglądając filmy o nich, to moje są jakieś takie małe. Mają 3-4cm, a nie są młode. karłowatość?
Obserwując zachowanie zeberek nie zauważyliśmy agresywnego zachowania wobec innych ryb, również nie miały śladów zagryzienia?
Filtr wzięłam szkolny, jakiś aquael. Karma również szkolna.
Mam jeszcze pytanie.
czytając o tych rybach i oglądając filmy o nich, to moje są jakieś takie małe. Mają 3-4cm, a nie są młode. karłowatość?
http://allegro.pl/pokrywa-prosta-60x30- ... 02680.html
Możesz kupić najprostszą pokrywę 1x15w
http://allegro.pl/pokrywa-do-akwarium-p ... 92812.html
Lub 1x24w
Slabe oświetlenie ale wierzę że nie masz wymyślnych roślin
Zresztą ryby nie lubią mocnego oświetlenia
Chyba że chcesz coś bardziej profesjonalnego
http://allegro.pl/belka-oswietleniowa-s ... 73536.html
Możesz kupić najprostszą pokrywę 1x15w
http://allegro.pl/pokrywa-do-akwarium-p ... 92812.html
Lub 1x24w
Slabe oświetlenie ale wierzę że nie masz wymyślnych roślin
Zresztą ryby nie lubią mocnego oświetlenia
Chyba że chcesz coś bardziej profesjonalnego
http://allegro.pl/belka-oswietleniowa-s ... 73536.html
Nie stać mnie, jak już pisałam.
Myślałam, że uda mi się stworzyć im chociaż przyzwoite warunki. Te zebry nie mają 10-15 cm tylko 3-4.
Cóż oddam je znów do szkoły. Ale myślałam, że pomimo małego litrażu, spokój i czysta woda będzie chociażby minimalnym plusem, niż 40x30, częste głodówki, wymiana całej wody co miesiąc i wszystkie możliwe papierki, śmierci wrzucone do akwarium.
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi. Temat do zamknięcia.
Myślałam, że uda mi się stworzyć im chociaż przyzwoite warunki. Te zebry nie mają 10-15 cm tylko 3-4.
Cóż oddam je znów do szkoły. Ale myślałam, że pomimo małego litrażu, spokój i czysta woda będzie chociażby minimalnym plusem, niż 40x30, częste głodówki, wymiana całej wody co miesiąc i wszystkie możliwe papierki, śmierci wrzucone do akwarium.
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi. Temat do zamknięcia.
Czy jesteś pewna, że to są pielęgnice zebry? Czy możesz załączyć zdjęcie ryb i akwarium? Bardzo proszę.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.