zmiana barwy krewetek - eksperyment
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
zmiana barwy krewetek - eksperyment
Witam
jak wiecie, krewetki hoduje od wielu lat. Są to głównie RC i mieszańce RC z babaulti (sprzed wielu lat) oraz z sakurą orange (sprzed roku). Kolorystyka krewetek jest różnorodna i bardzo mi to odpowiada. Szczególnie jak się pokazują w akwariach sztuki nietypowo wybarwione, z paskiem od rostrum po ogon, żółte, pomarańczowe, czerwone, wiśniowe, bordowe, zielone, brązowe, szkliste w prążki i paski itd.
Moje dywagacje dotyczą zjawiska, jakie obserwuję czasami wśród krewetek, polegającego na zmianie wybarwienia pancerzyka po linieniu przy zmianie środowiska życia.
Opis:
1. Widzę w głównym zbiorniku niezwykle wybarwioną krewetkę (np. czarno-brązową lub tak, jak ostatnio: oliwkową z jasnym paskiem - cudo!)
2. Wyławiam ją z radością i przenoszę do krewetkarium, żeby ją częściej widzieć i móc się nią nacieszyć
3. W krewetkarium (45l, normalnie prowadzone akwarium bez ryb) są już inne krewetki, ponieważ ten zbiornik służy mi również do selekcji krewetek jakie oddaję innym akwarystom
4. Przeniesiona krewetka najczęściej po pewnym czasie linieje (proces normalny przy zmianie środowiska) i ... zmienia kolor.
Ponieważ to zjawisko obserwuję od lat ale nie mogę stwierdzić na jaki dokładnie kolor następują zmiany (piękna krewetka po linieniu staje się nie do odróżnienia od innych) postanowiłam zrobić eksperyment.
Założę kolejny zbiornik, tym razem 16l z pełnym wyposażeniem, podłożem i roślinnością. Parametry wody będą utrzymywane na podobnym poziomie jak w akwarium ogólnym. Przełożę do niego jedną nietypową krewetkę i poobserwuję zmiany zachodzące po linieniu.
Poinformuje w tym temacie o wynikach tego eksperymentu.
Ale w między czasie mam pytanie do hodowców krewetek. Czy macie podobne obserwacje i doświadczenia?
jak wiecie, krewetki hoduje od wielu lat. Są to głównie RC i mieszańce RC z babaulti (sprzed wielu lat) oraz z sakurą orange (sprzed roku). Kolorystyka krewetek jest różnorodna i bardzo mi to odpowiada. Szczególnie jak się pokazują w akwariach sztuki nietypowo wybarwione, z paskiem od rostrum po ogon, żółte, pomarańczowe, czerwone, wiśniowe, bordowe, zielone, brązowe, szkliste w prążki i paski itd.
Moje dywagacje dotyczą zjawiska, jakie obserwuję czasami wśród krewetek, polegającego na zmianie wybarwienia pancerzyka po linieniu przy zmianie środowiska życia.
Opis:
1. Widzę w głównym zbiorniku niezwykle wybarwioną krewetkę (np. czarno-brązową lub tak, jak ostatnio: oliwkową z jasnym paskiem - cudo!)
2. Wyławiam ją z radością i przenoszę do krewetkarium, żeby ją częściej widzieć i móc się nią nacieszyć
3. W krewetkarium (45l, normalnie prowadzone akwarium bez ryb) są już inne krewetki, ponieważ ten zbiornik służy mi również do selekcji krewetek jakie oddaję innym akwarystom
4. Przeniesiona krewetka najczęściej po pewnym czasie linieje (proces normalny przy zmianie środowiska) i ... zmienia kolor.
Ponieważ to zjawisko obserwuję od lat ale nie mogę stwierdzić na jaki dokładnie kolor następują zmiany (piękna krewetka po linieniu staje się nie do odróżnienia od innych) postanowiłam zrobić eksperyment.
Założę kolejny zbiornik, tym razem 16l z pełnym wyposażeniem, podłożem i roślinnością. Parametry wody będą utrzymywane na podobnym poziomie jak w akwarium ogólnym. Przełożę do niego jedną nietypową krewetkę i poobserwuję zmiany zachodzące po linieniu.
Poinformuje w tym temacie o wynikach tego eksperymentu.
Ale w między czasie mam pytanie do hodowców krewetek. Czy macie podobne obserwacje i doświadczenia?
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Właśnie - i być może słusznie - otrzymałam informację, że RC nie krzyżuje się z babaulti. Jeżeli rzeczywiście tak jest to przepraszam za informację z mojego pierwszego postu, ale od lat żyje w przekonaniu, że mam takie mieszańce. Temat obecny nie jest o krzyżowaniu się gatunków krewetek, moja uwaga jest sprostowaniem informacji, które być może mogą kogoś wprowadzić w błąd.
Eksperyment będę prowadzić od końca tego tygodnia, zdjęcia i dane będę podawać systematycznie. I oczywiście muszę znaleźć krewetkę, która będzie dobrym przykładem zaobserwowanej zmiany koloru.
Eksperyment będę prowadzić od końca tego tygodnia, zdjęcia i dane będę podawać systematycznie. I oczywiście muszę znaleźć krewetkę, która będzie dobrym przykładem zaobserwowanej zmiany koloru.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Wracam do tematu.
Eksperyment wystartował dzisiaj i od razu niejako napotkałam problem techniczny.
Przygotowałam małe akwarium 10l, dwa kawałki kokosa na dno i garść pelii. Po postawieniu zbiornika na docelowym miejscu pękło w nim dno. Niestety całe akwarium po prostu wyrzuciłam. Podejrzewam zmęczenie materiału ze starości, ten zbiorniczek służył mi naście lat.
Ponieważ jednak upatrzyłam sobie już dwie krewetki, postanowiłam działać dalej. Założyłam na teraz 5l salaterkę, włożyłam do niej przygotowany kokos oraz pelię i przełowiłam krewetki. Obie to są samice, jedna szklisto brązowa, druga szklisto zielona z paskiem od rostrum po ogon. Dosyć duże. Obie z siodełkami.
Nie pozostaje mi nic innego teraz jak obserwacja. Zdjęcia z dzisiaj i dni następnych będę sukcesywnie wklejać od poniedziałku (w tej chwili nie mam jak).
Wszelkie uwagi z Waszej strony są mile widziane.
Edit początek sierpnia:
- jeszcze w salaterce...
Eksperyment wystartował dzisiaj i od razu niejako napotkałam problem techniczny.
Przygotowałam małe akwarium 10l, dwa kawałki kokosa na dno i garść pelii. Po postawieniu zbiornika na docelowym miejscu pękło w nim dno. Niestety całe akwarium po prostu wyrzuciłam. Podejrzewam zmęczenie materiału ze starości, ten zbiorniczek służył mi naście lat.
Ponieważ jednak upatrzyłam sobie już dwie krewetki, postanowiłam działać dalej. Założyłam na teraz 5l salaterkę, włożyłam do niej przygotowany kokos oraz pelię i przełowiłam krewetki. Obie to są samice, jedna szklisto brązowa, druga szklisto zielona z paskiem od rostrum po ogon. Dosyć duże. Obie z siodełkami.
Nie pozostaje mi nic innego teraz jak obserwacja. Zdjęcia z dzisiaj i dni następnych będę sukcesywnie wklejać od poniedziałku (w tej chwili nie mam jak).
Wszelkie uwagi z Waszej strony są mile widziane.
Edit początek sierpnia:
- jeszcze w salaterce...
Ostatnio zmieniony 05 paź 2016 18:00 przez BARA, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Krewetki nadal mieszkają w salaterce przeniesionej do domu z balkonu ze względu na temperaturę. Dodałam nieco wgłębki i wstawiłam mały własnej roboty filtr kominowy. Podmieniam 30% wody co dwa-trzy dni. W tej chwili w salaterce są cztery zielone krewetki.
Dwie pierwsze przeszły wylinkę, ale nie umiem ocenić ich barwy. Salaterka bardzo mocno zniekształca widok.
W chwili obecnej będę kontynuować eksperyment i w najbliższych dniach przeniosę całość do nowo kupionego małego akwarium o prostej linii.
Dwie pierwsze przeszły wylinkę, ale nie umiem ocenić ich barwy. Salaterka bardzo mocno zniekształca widok.
W chwili obecnej będę kontynuować eksperyment i w najbliższych dniach przeniosę całość do nowo kupionego małego akwarium o prostej linii.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Zdjęcia z dnia 29 sierpnia, nadal salaterka - ale jest w tym plus: krewetki oglądane z boku są mocno powiększone i widać szczegóły. Minus: ciasno, trzeba co kilka dni podmieniać wodę, kłopot z obserwacją od góry.
Do zdjęć wyłączyłam filtr.
Kolor krewetek bez zmian: zielony. Największa ma pasek jasny od rostrum po ogon. Czekam na wylinkę.
Do zdjęć wyłączyłam filtr.
Kolor krewetek bez zmian: zielony. Największa ma pasek jasny od rostrum po ogon. Czekam na wylinkę.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Na dzień dzisiejszy jest 5 krewetek, wszystkie zielonkawe, jedna z paskiem - szczególnie przeze mnie obserwowana. Te bez paska zostaną usunięte. Paskową zostawię do wylinki i zobaczę, co dalej.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Informacja na dzisiaj: odłowiłam i oddałam wszystkie "zielone" krewetki poza jedną z paskiem. Zostawię ją jeszcze na trochę, ale docelowo planuję nieco zmienić formę eksperymentu.
Chcę pozyskać z akwarium głównego jakąś szczególnie wyróżniającą się ubarwieniem krewetkę i rozpocząć z nią wszystko od nowa, ale trzymać ją samą, jako jedyną. Wobec tego zaczekam na pojawienie się nowego "obiektu" krewetkowego do eksperymentu.
Edit 01.11.2016 - na chwilę obecną eksperyment zostaje zakończony. Krewetka zielona z paskiem wywędrowała sobie z "akwarium" w nieznanym mi kierunku. Najwidoczniej nie odpowiadało jej pozostawanie samej.
Podsumowanie: przez cały czas trzymania zielonych krewetek w "obserwatorium" nie zmieniły barwy. Wylinkę przeszły wszystkie, ale też na nic to nie wpłynęło.
Ponowię eksperyment mając odpowiednią krewetkę o nietypowym ubarwieniu i na pewno będę ją trzymać w małym akwarium z kilkoma innymi dla towarzystwa. Czekam na "obiekt" do eksperymentu.
Chcę pozyskać z akwarium głównego jakąś szczególnie wyróżniającą się ubarwieniem krewetkę i rozpocząć z nią wszystko od nowa, ale trzymać ją samą, jako jedyną. Wobec tego zaczekam na pojawienie się nowego "obiektu" krewetkowego do eksperymentu.
Edit 01.11.2016 - na chwilę obecną eksperyment zostaje zakończony. Krewetka zielona z paskiem wywędrowała sobie z "akwarium" w nieznanym mi kierunku. Najwidoczniej nie odpowiadało jej pozostawanie samej.
Podsumowanie: przez cały czas trzymania zielonych krewetek w "obserwatorium" nie zmieniły barwy. Wylinkę przeszły wszystkie, ale też na nic to nie wpłynęło.
Ponowię eksperyment mając odpowiednią krewetkę o nietypowym ubarwieniu i na pewno będę ją trzymać w małym akwarium z kilkoma innymi dla towarzystwa. Czekam na "obiekt" do eksperymentu.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.