Od jakiegoś czasu moje roślinki straciły zapał do wzrostu. Nurzańce jak na moje oko to staneły prawie w miejscu, moczarki zmarniały mi strasznie i dalej nie bardzo chce im się rosnąć. Ludwiga to samo. Jedynie żabienice i cabomby mi rosną choć też troszkę słabiej niż wcześniej. Dziwne, bo jakiś czas temu dołożyłem światła i wystartowałem z CO2. Parametry wody są oki. Nawoże przy każdej podmianie tetrą plantmin. Najgorsze jest to, że do tego krasnorosty mnie atakują. Skruciłem oświetlenie do ok8-10h. Pozbyłem się już dawno deszczowni więc ruch wody też jest malutki.
Może mi ktoś pomóc??
Tak sobię myślę, że może żelaza roślinką brakuje albo jeszcze czegoś Boję się jednak więcej nawozić przez te krasnorosty(prawdopodobnie to one 
) Dzisiaj robie podmianę 25% i myślę o zaciemnieniu na 2-3 dni co by się tych glonów pozbyć 
No i co ja mam biedny zrobić 
Pozdrawiam i czekam na pomoc
