Bojowniki a ampularie
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Zgadzam się całkowicie z Mirukanem.mirukan pisze: Może Ci się to nie spodobać ale:
1.To co napisałem wcześniej Akwarium jest za małe dla takiej obsady bojowników.
2. Zawszą będzie prawie pewne że inni mieszkańcy akwa będą żyć w stresie i cierpieć z powodu "prześladowania".
3. Nie widzę żadnego racjonalnego powodu by nie wierzyć w publikacje autorów którzy lata spędzili na obserwacji zachowań Bojownika Syjamskiego. To nie jest wiedza oparta na obserwacji jednego akwa przez laików akwarystyki.
Jaśmina, Twoje akwarium jest naprawdę za małe na taką ilość bojowników, jaką w nim trzymasz i wcześniej lub później przekonasz się o tym boleśnie, kosztem ryb.
W tej chwili wpuszczenie do tego zbiornika jeszcze jakiegoś gatunku to po prostu duży błąd, bo narazisz te nowe ryby na ciągły stres.
Samice - przynajmniej dwie - powinnaś oddać jak najszybciej, nim się zatłuką podczas tarła.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Całe to hobby opiera się na egoizmie, na tym "że chcę mieć". Głównie chodzi tu o to, aby "moje chcę" nie było szkodliwe dla zwierząt.
Nie wejdziemy do szkła u kogoś, aby sprawdzić jak się sprawy mają, agresja itd., ufam jednak że jak autorka po jednym ataku bojownika usuwa ślimaka to nie kłamie o spokojnym bytowaniu tylu bojowników w takim litrażu.
Wszystkie wymogi są zachowane i nie widzę przeciwwskazań po prostu.
Jak sztucznie hodowane są bojowniki? Samce oddzielnie w małej przestrzeni tak jak są zazwyczaj sprzedawane, samice natomiast razem i też sprzedawane w kubeczkach nie są, już to ma swoją wymowę odnośnie agresywności... miałem bojowniki i zawsze w akwarium ogólnym, i nigdy dotychczas nie trafiłem na osobnika agresywnego (samca).
Teraz po chorobie w zbiorniku też dam tam kilka samic bojownika i stadko razbor, będą żyły z kiryskami, zbrojnikami, ampulariami i mrowiskiem krewetek, mam nadzieję że bójki trochę je wytrzebią.
Nie wiem gdzie się można naczytać o wielkiej agresywności samic bojownika, posiadam 4 książki [może to mało, ale jednak] o akwarystyce, w tym jedną poświęconą wyłącznie rybom labiryntowym i w żadnej nie znalazłem informacji o terytorialności i agresywności samic, wszędzie tylko o samcach w tym względzie są rozpiski.
Podałeś link z tego forum do opisu bojownika...niestety często opisy z tego forum odnoszą się do własnych doświadczeń autora opisującego i forumowy atlas jakby nie było kuleje, traktuję go jako ciekawostkę, a nie niezaprzeczalne źródło informacji oraz wytycznych które muszą zostać spełnione dla danej ryby.
edit.:
skoro boimy się agresji ze względu na tarło, co prowadzi do agresji u większości ryb, które ławicowe nie są, po prostu do tego tarła nie doprowadzajmy- po co usuwać samice, równie dobrze można samca- to jest 1 ryba i to własnie on może stanowić problem- w czasie tarła to nie samice będą siały popłoch tylko właśnie samiec
Mirukan ochłoń, to forum i każdy może swoją opinię przedstawić, nawet przez kogo innego uważaną za błędną, pokaż proszę atlasy ryb które mówią o agresji i terytorialności samic bojownika- może zmienię zdanie.
O znalazłem,ale przeczytaj cały opis [o ile ta strona jest uznawana przez Ciebie za rzetelną]:
https://rybyakwariowe.eu/ryba-akwariowa ... splendens/
Tak czy siak, jeżeli samiczki zostały zakupione z jednego sklepu, czyli z jednego zbiornika od tego samego dostawcy i to w krótkim czasie wszystkie to wielce prawdopodobne jest, że ryby już się znają i już w sklepie tworzyły jakąś grupę, w dalszym ciągu nie pozbywałbym się ryb skoro nie ma agresji, zastanowiłbym się tylko nad samcem.
Nie wejdziemy do szkła u kogoś, aby sprawdzić jak się sprawy mają, agresja itd., ufam jednak że jak autorka po jednym ataku bojownika usuwa ślimaka to nie kłamie o spokojnym bytowaniu tylu bojowników w takim litrażu.
Wszystkie wymogi są zachowane i nie widzę przeciwwskazań po prostu.
Jak sztucznie hodowane są bojowniki? Samce oddzielnie w małej przestrzeni tak jak są zazwyczaj sprzedawane, samice natomiast razem i też sprzedawane w kubeczkach nie są, już to ma swoją wymowę odnośnie agresywności... miałem bojowniki i zawsze w akwarium ogólnym, i nigdy dotychczas nie trafiłem na osobnika agresywnego (samca).
Teraz po chorobie w zbiorniku też dam tam kilka samic bojownika i stadko razbor, będą żyły z kiryskami, zbrojnikami, ampulariami i mrowiskiem krewetek, mam nadzieję że bójki trochę je wytrzebią.
Nie wiem gdzie się można naczytać o wielkiej agresywności samic bojownika, posiadam 4 książki [może to mało, ale jednak] o akwarystyce, w tym jedną poświęconą wyłącznie rybom labiryntowym i w żadnej nie znalazłem informacji o terytorialności i agresywności samic, wszędzie tylko o samcach w tym względzie są rozpiski.
Podałeś link z tego forum do opisu bojownika...niestety często opisy z tego forum odnoszą się do własnych doświadczeń autora opisującego i forumowy atlas jakby nie było kuleje, traktuję go jako ciekawostkę, a nie niezaprzeczalne źródło informacji oraz wytycznych które muszą zostać spełnione dla danej ryby.
edit.:
skoro boimy się agresji ze względu na tarło, co prowadzi do agresji u większości ryb, które ławicowe nie są, po prostu do tego tarła nie doprowadzajmy- po co usuwać samice, równie dobrze można samca- to jest 1 ryba i to własnie on może stanowić problem- w czasie tarła to nie samice będą siały popłoch tylko właśnie samiec
Mirukan ochłoń, to forum i każdy może swoją opinię przedstawić, nawet przez kogo innego uważaną za błędną, pokaż proszę atlasy ryb które mówią o agresji i terytorialności samic bojownika- może zmienię zdanie.
O znalazłem,ale przeczytaj cały opis [o ile ta strona jest uznawana przez Ciebie za rzetelną]:
https://rybyakwariowe.eu/ryba-akwariowa ... splendens/
Tak czy siak, jeżeli samiczki zostały zakupione z jednego sklepu, czyli z jednego zbiornika od tego samego dostawcy i to w krótkim czasie wszystkie to wielce prawdopodobne jest, że ryby już się znają i już w sklepie tworzyły jakąś grupę, w dalszym ciągu nie pozbywałbym się ryb skoro nie ma agresji, zastanowiłbym się tylko nad samcem.
Dzielę się tylko i wyłącznie swoim doświadczeniem ( wcale nie takim wielkim, bo tylko kilka lat). Jeżeli podaję coś co znam tylko z teorii to piszę o tym że to zasłyszana/przeczytana teoria.
Przepraszam bardzo za moją naiwność, ale wydawało mi się że właśnie na tym polega wartość tego rodzaju forum - dzielimy się doświadczeniem a nie przepisujemy cudze artykuły.
Zakładając moje pierwsze akwa opierałem się całkowicie na wiedzy i doświadczeniu wieloletniego akwarysty który podarował mi pierwsze gupiki. I dobrze na tym wyszedłem. To on doradził mi żebym w gupikarium nie trzymał samca bojownika z samicami ( jak na niektórych stronach podają " bo wtedy samiec pięknie się prezentuje" itp). Kiedy zobaczyłem rzeźnię jaką urządził żyworódkom bojownik na widok płodnej samicy w akwa innego ww znajomego (chopak bawił się akwarium kilka miesięcy, zamęczył kilkadziesiąt ryb i zniechęcony odsprzedał mi swój zbiornik) zrozumiałem wartość tamtych rad.
Oczywiście ktoś inny może mieć bojowniki z innym temperamentem i inne doświadczenia. Wcale temu nie zaprzeczam.
Przepraszam bardzo za moją naiwność, ale wydawało mi się że właśnie na tym polega wartość tego rodzaju forum - dzielimy się doświadczeniem a nie przepisujemy cudze artykuły.
Zakładając moje pierwsze akwa opierałem się całkowicie na wiedzy i doświadczeniu wieloletniego akwarysty który podarował mi pierwsze gupiki. I dobrze na tym wyszedłem. To on doradził mi żebym w gupikarium nie trzymał samca bojownika z samicami ( jak na niektórych stronach podają " bo wtedy samiec pięknie się prezentuje" itp). Kiedy zobaczyłem rzeźnię jaką urządził żyworódkom bojownik na widok płodnej samicy w akwa innego ww znajomego (chopak bawił się akwarium kilka miesięcy, zamęczył kilkadziesiąt ryb i zniechęcony odsprzedał mi swój zbiornik) zrozumiałem wartość tamtych rad.
Oczywiście ktoś inny może mieć bojowniki z innym temperamentem i inne doświadczenia. Wcale temu nie zaprzeczam.
60 l gupikowo-bojowe, 30 l gupikowy kotnik z neocardinową ekipą czyszczącą
Dopowiem jeszcze tylko jedną rzecz i więcej nic dodawać nie będę. Akwarystyka- hobby polegające na zajmowaniu się kawałkiem wodnego świata, ciągłej obserwacji tego co się w tym szkle dzieje i odpowiednim reagowaniu kiedy zachodzi potrzeba...więc należy reagować wtedy, kiedy dzieje się coś niepożądanego.
Na przykładzie mojego zbiornika powiem tak...pojawiła się choroba, nie radziłem sobie z nią, udałem się na forum, aby uzyskać pomoc i tę pomoc dostałem- wspólnie forumowicze kminili jak poprawić sytuację,ale...gdybym od razu do wszystkiego się zastosował to teraz nie miałbym zwierząt, rośliny wylądowałyby w śmietniku, poniósłbym koszty kupna nowych "dupereli" do akwarium i totalny restart z dezynfekcją byłby nieunikniony.
Nie wiem, czy mnie to nie czeka tak na prawdę, ale póki co zlikwidowałem chore ryby i użyłem leku profilaktycznie- to wszystko.
Mija miesiąc a oznak choroby nie widać, akwarium dalej mi się podoba, pozostała obsada wygląda na zdrową, nie odbiega zachowaniem od czasów sprzed choroby.
Dążę do tego, żeby na zimno ocenić sytuację- zatrzymać się i obserwować- nic się tak na prawdę nie dzieje? to po jaki uj coś zmieniać? codziennie obserwuję i trzymam "rękę na pulsie"- jak będzie trzeba to podejmę odpowiednie decyzje...
Na przykładzie mojego zbiornika powiem tak...pojawiła się choroba, nie radziłem sobie z nią, udałem się na forum, aby uzyskać pomoc i tę pomoc dostałem- wspólnie forumowicze kminili jak poprawić sytuację,ale...gdybym od razu do wszystkiego się zastosował to teraz nie miałbym zwierząt, rośliny wylądowałyby w śmietniku, poniósłbym koszty kupna nowych "dupereli" do akwarium i totalny restart z dezynfekcją byłby nieunikniony.
Nie wiem, czy mnie to nie czeka tak na prawdę, ale póki co zlikwidowałem chore ryby i użyłem leku profilaktycznie- to wszystko.
Mija miesiąc a oznak choroby nie widać, akwarium dalej mi się podoba, pozostała obsada wygląda na zdrową, nie odbiega zachowaniem od czasów sprzed choroby.
Dążę do tego, żeby na zimno ocenić sytuację- zatrzymać się i obserwować- nic się tak na prawdę nie dzieje? to po jaki uj coś zmieniać? codziennie obserwuję i trzymam "rękę na pulsie"- jak będzie trzeba to podejmę odpowiednie decyzje...
Bojowniki to ryby bardzo terytorialne. Samiczki takze. Miłośnicy tych ryb niejednokrotnie podają, że samice potrafią być nawet bardziej agresywne od samców. Aczkolwiek wszystko zależy od specyfikacji zbiornika i danych osobników tych wspaniałych ryb.
Moim zdaniem ryby o dużym terytorializmie w za małym zbiorniku będą zawsze wykazywały zwiększoną agresję. Wynika to z faktu, że w zamkniętej przestrzeni nie mogą skutecznie przegonić intruzów zatem mocniej się stresują, a reakcją na to jest także wzmozona agresja.
Bojowniki mają przerypane ze względu na swoje ogromne zdolnosci przetrwania, ludzie nauczyli się je męczyć trzymając w mikro zbiornikach i sprzedając z kubka ("skoro kupiłem z kubka to w moim akwarium 20L z plastykowo roslino ma jak w raju"). Inne ryby by zdychały, Bojownik przetrzyma to znaczy, że jest mu dobrze.
Co do Ampulari. Bojownik potrafi wypruć ją ze skorupy i rozszarpać całą na kawałki. To jego natura, jest ryba drapieżna.
Z drugiej strony wielu akwarystow trzyma te sympatyczne ślimaki z Bettasami i nigdy nie obserwowali takich zachowań.
Piękne bestie <3
Moim zdaniem ryby o dużym terytorializmie w za małym zbiorniku będą zawsze wykazywały zwiększoną agresję. Wynika to z faktu, że w zamkniętej przestrzeni nie mogą skutecznie przegonić intruzów zatem mocniej się stresują, a reakcją na to jest także wzmozona agresja.
Bojowniki mają przerypane ze względu na swoje ogromne zdolnosci przetrwania, ludzie nauczyli się je męczyć trzymając w mikro zbiornikach i sprzedając z kubka ("skoro kupiłem z kubka to w moim akwarium 20L z plastykowo roslino ma jak w raju"). Inne ryby by zdychały, Bojownik przetrzyma to znaczy, że jest mu dobrze.
Co do Ampulari. Bojownik potrafi wypruć ją ze skorupy i rozszarpać całą na kawałki. To jego natura, jest ryba drapieżna.
Z drugiej strony wielu akwarystow trzyma te sympatyczne ślimaki z Bettasami i nigdy nie obserwowali takich zachowań.
Piękne bestie <3
Moi drodzy, to że przyjęłam pewne rady i je wyszczególniłam nie znaczyło wcale że tak zostawię akwarium. Mimo waszych wszelkich rad mam swój móżdżek i potem wszystko jeszcze analizuje i próbuje się dowiedzieć więcej. Dla wiadomości, oddałam wszystkie moje bojowniki dla doświadczonego pana. Wzięłam sobie prostsze rybki na początek i uwierzcie że staram się ale dopiero
zaczynam i jakoś muszę się o pewnych rzeczach przekonać.
Jestem zdania że krytyka jest potrzebna, ale względem pewnych osób bym się trochę uspokoiła, forum chyba po to jest że każdy ma prawo do swojego zdania i się nim może tu podzielić. Nie musimy się zgadzać , ale wtedy zwyczajnie poprzyjmy swoje zdanie argumentami i tak zostawmy a będzie dużo lepiej. Bez zbędnych docinek.
Dziękuję wszystkim za pomoc i udzielenie rad .
zaczynam i jakoś muszę się o pewnych rzeczach przekonać.
Jestem zdania że krytyka jest potrzebna, ale względem pewnych osób bym się trochę uspokoiła, forum chyba po to jest że każdy ma prawo do swojego zdania i się nim może tu podzielić. Nie musimy się zgadzać , ale wtedy zwyczajnie poprzyjmy swoje zdanie argumentami i tak zostawmy a będzie dużo lepiej. Bez zbędnych docinek.
Dziękuję wszystkim za pomoc i udzielenie rad .