Czy to choroba neonowa?
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Przy zakupie nowych ryb z jakiegokolwiek źródła, oprócz kwarantanny trzeba zwrócić szczególną uwagę na parametry wody w woreczku i docelowe.
Im bardziej się różnią, tym dłużej powinna przebiegać aklimatyzacja. Zdarzyło mi się kupić Cierniooczki z wodą o około 2000ms; twardości około 20 i pH około 8. Aklimatyzacja musiała trwać jakieś 5-6 godzin, metodą drop-to-drop bo w akwa pH 6,2, KH 3 i GH 4, przewodność nieco ponad 100 ms. Gdybym dolewala i odbierała wodę szklanką po kilkadziesiąt ml kilka razy i stop, byłby to i tak dla nich taki szok, że stracilabym je pewnie wszystkie.
Dzięki długim i wolnym aklimatyzacjom ryzyko wystąpienia przeróżnych patologii się zmniejsza.
Polecam miernik przewodnośći, ma też inne zalety oprócz wyżej opisanej.
Im bardziej się różnią, tym dłużej powinna przebiegać aklimatyzacja. Zdarzyło mi się kupić Cierniooczki z wodą o około 2000ms; twardości około 20 i pH około 8. Aklimatyzacja musiała trwać jakieś 5-6 godzin, metodą drop-to-drop bo w akwa pH 6,2, KH 3 i GH 4, przewodność nieco ponad 100 ms. Gdybym dolewala i odbierała wodę szklanką po kilkadziesiąt ml kilka razy i stop, byłby to i tak dla nich taki szok, że stracilabym je pewnie wszystkie.
Dzięki długim i wolnym aklimatyzacjom ryzyko wystąpienia przeróżnych patologii się zmniejsza.
Polecam miernik przewodnośći, ma też inne zalety oprócz wyżej opisanej.
Nie podaję. W sobotę zapytam w sklepach czy mają. Kupiłem też preparat witaminowy Fishtamin Sery, dodam go w najbliższym czasie do tej mrożonki (odmrożonej oczywiście).
A co do stanu zwierząt, to chyba to nie była choroba neonowa, tylko martwica płetw wywołana ogromnym stresem. Żadna sztuka nie padła, poprawia się apetyt. Kilka sztuk ma niewielkie ubytki w płetwach, ale może odrosną.
No i czeka mnie sprzątanie, trochę tego niezjedzonego pokarmu zostało na dnie.
Odezwę się za kilka dni.
A co do stanu zwierząt, to chyba to nie była choroba neonowa, tylko martwica płetw wywołana ogromnym stresem. Żadna sztuka nie padła, poprawia się apetyt. Kilka sztuk ma niewielkie ubytki w płetwach, ale może odrosną.
No i czeka mnie sprzątanie, trochę tego niezjedzonego pokarmu zostało na dnie.
Odezwę się za kilka dni.