Rybka-niewidka
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Rybka-niewidka
Jeden samiec przepadł. Nie ma nigdzie ani żywego ani martwego rybka, ani też nie znalazłem jakichkolwiek szczątków. Przeszukałem całe akwarium, a że nie mam w nim zbyt dużo miejsc gdzie rybka może sie schować toteż mam 100 % pewności że osobnik ten przepadł w niewyjaśnionych okolicznościach. Przeszukałem nawet okolice akwarium czy aby jakoś nie wydostał się ze zbiornika ale nic.
W akwarium NIE MAM nic żarłocznego. Obsada to 5 neonków, 2 młode mieczyki, obecnie 6 gupików, 4 małe molinezje, 2 małe kiryski i niewielki glonojad (niewiele większy od gupika).
I teraz kurka nie wiem, czy ja głodze te rybki (nie słychać chrzęstu ości) że posunęły się do aktu kanibalizmu, czy też któryś z neonków to zakamuflowana pirania, czy ten gupik przystawiał sie nie do tej samicy co trzeba i spoczywa gdzies pod żwirkiem?? Czy ja mam jakąś mafie w akwarium??
Czy rybka może zniknąć bez śladu ??
W akwarium NIE MAM nic żarłocznego. Obsada to 5 neonków, 2 młode mieczyki, obecnie 6 gupików, 4 małe molinezje, 2 małe kiryski i niewielki glonojad (niewiele większy od gupika).
I teraz kurka nie wiem, czy ja głodze te rybki (nie słychać chrzęstu ości) że posunęły się do aktu kanibalizmu, czy też któryś z neonków to zakamuflowana pirania, czy ten gupik przystawiał sie nie do tej samicy co trzeba i spoczywa gdzies pod żwirkiem?? Czy ja mam jakąś mafie w akwarium??
Czy rybka może zniknąć bez śladu ??
Rybka po prostu Ci zdechła i została zjedzona, to stwierdzenie że nie masz nic żarłocznego niczego nie dowodzi. Natura bardzo szybko radzi sobie z "czymś" co jest jej niepotrzebne, zatem Twoje rybki same zrobiły porządek i zapewniam Ciebie że tak było
Pozdrowienia
Pozdrowienia
Mireks
200l - profil
____________________________________________
200l - profil
____________________________________________
Dzięki, za odpowiedz .
A i tak sądze że mógł się przystawić nie do tej panny co powinien i poszły w ruch pistolety i noże
A i tak sądze że mógł się przystawić nie do tej panny co powinien i poszły w ruch pistolety i noże
Ostatnio zmieniony 01 cze 2006 21:39 przez mate64, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilka lat temu miałem jakiegoś małego giętkozęba..... przez kilka dni był widoczny a później ani widu ani słychu
Kiedyś "psikusa" sprawiały Kardynałki chińskie przy podmianie wody wyskakiwały mi (nawet niewidziałem tego ale muszą mieć niezłe odbcie ) po kilku tygodniach poszkiwań okazało się że leży kilka piękie zakonserowanych za szafeczką ... ehh takie były moje początki z akwarium...
Kiedyś "psikusa" sprawiały Kardynałki chińskie przy podmianie wody wyskakiwały mi (nawet niewidziałem tego ale muszą mieć niezłe odbcie ) po kilku tygodniach poszkiwań okazało się że leży kilka piękie zakonserowanych za szafeczką ... ehh takie były moje początki z akwarium...
Kiedyś miałem samice mieczyka. W akwarium była tylko ona i jeden gupik pawie oczko. Gdy rano wstałem okazało się że rybki niema w akwarium. Przeszukałem całe akwa i wszstko co było możliwe(z myślą że mogła wyskoczyć). No i śla jakby zaginął.Na trzeci dzień z akwa strasznie ,,waliło'', niedało się wytrzymać. Więc musiałem wymienić wodę i stwierdzić co jest tego przyczyną. Więc wyciągnąłem wszystkie dekoraćje z akwa i zacząłem szukać przyczyny. okazało się że mieczyk tak się zaklinował w dużej muszli jakiegoś ślimola że niemógł wyjść no i...zdechł. Co lepsze miałem duże problemy z wyjęciem tej rybki i okazało się jeszcze że miała narybek. Niewiem czego ona tam szukała czy może uciekła przed tą drugą rybą i tam chciała wydać na świat potomstwo. Oczywiście po tym incydencje zmieniłem wystrój akwa na łupek i żadnych zakamarków. Może ty też powinełeś śprawdzić czy tam gdzieś w akwa przynajmniej nie spoczywa. Pozdrawiam!!!
Ja wyhodowałem 12 gupików. Po 2 tygodniach zostało 9. I gdzie się podziały 3 pozostałe? Zostały zjedzone. Nie chciałem wierzyc, do póki nie zobaczyłem malutkich kości na dnie. A następnego dnia kości już nie było. Myślę, że tobie przydażyło się coś podobnego
W akwarystyce nie da się utworzyć zasady, do której nie ma wyjątków.
u mnie pożeraniem trupów za każdym razem zajmują się wszelkej maści glonojady, jednego razu zbrojnik wciągnął kilkumiesięcznego skalara w jedną noc, jak się rano obudziłem, to na dnie leżała tylko część głowy, a poprzedniego dnia ryba jeszcze żyła, Jak pisze Mireks nie ma się czym martwić to narmalne, choć przynam że jak pierwszy raz ryba mi w taki sposó zniknęła to też się zdziwłem