Cześć wszystkim
Kilka dni temu zaobserwowałam u mojego bojownika bielsze końce płetwy ogonowej, a dzisiaj, że ta płetwa jest jakby rozerwana na pół. Na początku myślałam, że to w wyniku ocierania, ew. zahaczył o coś (przez dwa dni w akwarium był korzeń, na którym prawdopodobnie mógł to zrobić, poza tym są same rośliny), natomiast gdy mu się przyglądam mam wrażenie, że coś jest nie tak, choć pływa i je normalnie.
Wodę podmieniam regularnie, co dwa tygodnie, usuwając przy tym resztki jedzenia i obumarłe części roślin. Jedyne co, to od tygodnia stosuję w akwarium preparat na glony.
Obawiam się, że to może być martwica, ale wolę się jeszcze upewnić u osób z większym stażem i wiedzą.
Martwica płetw u bojownika
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Martwica płetw u bojownika
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Martwica płetw u bojownika
.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Martwica płetw u bojownika
Proszę podaj informacje o akwarium zgodnie z Regulaminem Działu Choroby.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.