Popsuty filter :/ !!!!!!!!

[Robin 88]

Witam!
Posiad fluwal 104 i w trakcie czyszczenia tego wirnika wenatrz to przypadkiem zlamal mi sie ten "patyczek" na ktorym jest osadzony ten wirnik ale to juz sie jakis czas temu stalo,i za kazdym razem gdy podlaczam go do pradu to nie dziala i musze zaprzeproszeniem go tak ............ aby zacząl dzialac bo innego sposobu nie wiedze,ty dzisiaj sie budze rano a tu filter nie dziala :/ hmm..ciekawe ile godzin nie chodzil lub minut ,i mam pytania:
1.Czy mozna ten patyczek nie wiem skleic osadzic zeby znowu normalnie zaczal chodzic?
2.Wiem ze przez ten czas gdy rano sie wylaczyl to prawdopodobnie bakterie w nim wyginely,i jakie moga byc skutki ?

patrz regulamin!

[chemik4]

Ad 1.
ten "patyczek" to pewnie chodzi o oś wirnika, bez niej nie bedzie poprawnie działał

Ad 2.
skutkiem może być (a raczej na pewno bedzie) wzrost poziomu NH3/NH4+i NO2 a co za tym idzie - zachwianie równowagi biologicznej w akwarium

[le pianka]

tak na szybko to moge poradzic abys smignal do najblizszego sklepu spozywczego i kupil sobie lizaka, a patyczek od niego wpasowal do filtra . Patrz tylko aby patyczek byl pelny, a nie rurka.

[kropi]

Kiepski pomysł z tym lizakiem. Ale wirniki można kupić w serwisie, nie powinny być drogie. A tak w ogóle to po choróbkę żeś tam paluchy wpychał? Ja to tylko płuczę wodą.

Co do zatrzymania filtra, kolega ma rację, choć jeśli nie masz tam "bagienka" to nie powinno być nieszczęścia. Dłuższe zatrzymanie przy rybkach wrażliwych na wzrost poziomu tych sbst. powinien się skończyć czyszczeniem filtra. Przy rybkach "popularnych" nie powinno być kłopotu.

[le pianka]

Kiepski pomysł z tym lizakiem. Ale wirniki można kupić w serwisie, nie powinny być drogie.

Pewnie, ze mozna kupic, ale to trwa i nawet kilka dni. A filtr w tym czasie nie pracuje.
Moze pomysl i kiepski, ale doradzilem w ten sposob zanjomemu i jakos do dzis jego filtr na nim pracuje

[BARA]

Pomysł le pianki nie jest zły. Tylko patyczek musi być pełny, jak już zresztą napisał. Spotkałam się juz z takim prowizorycznym wykonaniem trzpienia wirnika, niby prowizorka ale trzyma do dzisiaj już ponad dwa lata. Fakt, kumpel skleił na sztywno poxipolem i wirnik nie jest teraz wyjmowalny ale spełnia swoje zadanie.