korzenie od drzewek owocowych
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
- g_stanislaw
- Posty: 93
- Rejestracja: 07 paź 2009 14:37
- Lokalizacja: Wałcz [zach.-pom.]
- mariuszzawadzki
- Ekspert akwarysta
- Posty: 6591
- Rejestracja: 11 lis 2007 11:11
- Lokalizacja: Ciechanów
- tompior111
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 6127
- Rejestracja: 15 mar 2008 18:30
- Lokalizacja: Toruń
- g_stanislaw
- Posty: 93
- Rejestracja: 07 paź 2009 14:37
- Lokalizacja: Wałcz [zach.-pom.]
Trzeba wziąć 2 ziemniaki.
Zważyć je i ugotować.
Jednego w zwykłej wodzie, drugiego z solance.
Po ostudzeniu zważyć ponownie i porównać wyniki.
Sól jest cięższa od wody, więc ziemniak z solanki powinien być cięższy.
Oczywiście, to co napisałem wyżej, to żart.
Uważam, że Chemik wytłumaczył przyczynę tonięcia korzenia po gotowaniu.
Zważyć je i ugotować.
Jednego w zwykłej wodzie, drugiego z solance.
Po ostudzeniu zważyć ponownie i porównać wyniki.
Sól jest cięższa od wody, więc ziemniak z solanki powinien być cięższy.
Oczywiście, to co napisałem wyżej, to żart.
Uważam, że Chemik wytłumaczył przyczynę tonięcia korzenia po gotowaniu.
Pozdrawiam.
Stanisław vel Grzechu
Stanisław vel Grzechu
Tajk jak pisze Chemik; skutkiem gotowania drewna (z solą czy bez) jest szybsze oddawanie powietrza z wnętrza. Tylko trzeba pamiętać, żeby korzeń stygł zanurzony w wodzie, bo wtedy właśnie "wciąga" wodę.
Sól - jeśli nawet wniknie w drewno - nie obciąży go na tyle, żeby zatonął. Poza tym w akwarium powrotem "wyjdzie" z korzenia do wody.
Sól - jeśli nawet wniknie w drewno - nie obciąży go na tyle, żeby zatonął. Poza tym w akwarium powrotem "wyjdzie" z korzenia do wody.
A czas leci...
- tompior111
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 6127
- Rejestracja: 15 mar 2008 18:30
- Lokalizacja: Toruń
Twarde, a jakie ma korzenie...
Jedno ale. Podobnie jak dla innych różowatych, w drewnie ałyczy mogą występować spore ilości glikozydów cyjanogennych (np. prunazyna). Najwięcej jest ich zazwyczaj w nasionach, liściach i korze, ale w drewnie też może być sporo. Dość szybko ulegają hydrolizie w wodzie, więc kluczową sprawą jest dokładne namoczenie - jeśli to będzie świeże drewno, najlepiej go w ogóle nie suszyć, tylko od razu do wody. Nie żałuj czasu, niech poleży w kąpieli z wymianą wody co kilka dni, aż przestanie farbować. Przyspieszyć można preparowanie wrzucając do "naczynia" grzałkę do wody (taką starą spiralę wkładaną do kontaktu. Warto też przynajmniej dwukrotnie przeprowadzić kąpiel w roztworze NaOH (może być kret). Ponieważ wypłukanie NaOH będzie praktycznie niemożliwe, przedostatnia kąpiel powinna być w kwasie (może być ocet, jak masz dostęp, to HCl). Ostatnia oczywiście w czystej wodzie.
Jeszcze w kwestii "żywic" w drewnie liściastym, o których występowaniu była informacja w tym wątku, co ciekawe w przypadku gatunków należących właśnie do różowatych. Być może przyczyną jest nieszczęśliwe tłumaczenie zarówno "gum", jaki "resin" jako "żywica". Różowate zawierają "żywicę", która ulega hydrolizie w ponad 90% do cukrów prostych i nie ma nic wspólnego z toksycznymi kwasami żywicznymi z drewna iglastego.
Pozdrawiam
Jedno ale. Podobnie jak dla innych różowatych, w drewnie ałyczy mogą występować spore ilości glikozydów cyjanogennych (np. prunazyna). Najwięcej jest ich zazwyczaj w nasionach, liściach i korze, ale w drewnie też może być sporo. Dość szybko ulegają hydrolizie w wodzie, więc kluczową sprawą jest dokładne namoczenie - jeśli to będzie świeże drewno, najlepiej go w ogóle nie suszyć, tylko od razu do wody. Nie żałuj czasu, niech poleży w kąpieli z wymianą wody co kilka dni, aż przestanie farbować. Przyspieszyć można preparowanie wrzucając do "naczynia" grzałkę do wody (taką starą spiralę wkładaną do kontaktu. Warto też przynajmniej dwukrotnie przeprowadzić kąpiel w roztworze NaOH (może być kret). Ponieważ wypłukanie NaOH będzie praktycznie niemożliwe, przedostatnia kąpiel powinna być w kwasie (może być ocet, jak masz dostęp, to HCl). Ostatnia oczywiście w czystej wodzie.
Jeszcze w kwestii "żywic" w drewnie liściastym, o których występowaniu była informacja w tym wątku, co ciekawe w przypadku gatunków należących właśnie do różowatych. Być może przyczyną jest nieszczęśliwe tłumaczenie zarówno "gum", jaki "resin" jako "żywica". Różowate zawierają "żywicę", która ulega hydrolizie w ponad 90% do cukrów prostych i nie ma nic wspólnego z toksycznymi kwasami żywicznymi z drewna iglastego.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2010 5:42 przez EyeQueue, łącznie zmieniany 1 raz.
Si possides amicum, in tentatione posside eum et non facile credas illi. (Sir 6:7)
Ceterum censeo Unionem Europaeam esse delendam. (EyeQueue)
ʎuмızp ozpɹɐq ʇsǝ! ʇɐıмş
Ceterum censeo Unionem Europaeam esse delendam. (EyeQueue)
ʎuмızp ozpɹɐq ʇsǝ! ʇɐıмş
- tompior111
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 6127
- Rejestracja: 15 mar 2008 18:30
- Lokalizacja: Toruń
Nie sądzę, byś doczekał się nieogólnikowej odpowiedzi "praktyków", a jeśli sądzisz, że podany sposób preparowania jest teoretyczny, to już Twój problem.
Dokładnie w opisany sposób preparowałem korzenie i gałęzie jabłoni (też różowate) i bez żadnych problemów wytrzymują już trzeci rok. Co ciekawe, twarde drewno jabłoni w wodzie robi się bardzo miękkie i patyki o grubości 1cm dają się łatwo wyginać i łatwo też się łamią. U Ciebie może być podobnie.
Jeśli wujek będzie karczował, to lepiej weź korzenie. A skład drewna jest z grubsza ten sam.
Pozdrawiam
Dokładnie w opisany sposób preparowałem korzenie i gałęzie jabłoni (też różowate) i bez żadnych problemów wytrzymują już trzeci rok. Co ciekawe, twarde drewno jabłoni w wodzie robi się bardzo miękkie i patyki o grubości 1cm dają się łatwo wyginać i łatwo też się łamią. U Ciebie może być podobnie.
Jeśli wujek będzie karczował, to lepiej weź korzenie. A skład drewna jest z grubsza ten sam.
Pozdrawiam
Si possides amicum, in tentatione posside eum et non facile credas illi. (Sir 6:7)
Ceterum censeo Unionem Europaeam esse delendam. (EyeQueue)
ʎuмızp ozpɹɐq ʇsǝ! ʇɐıмş
Ceterum censeo Unionem Europaeam esse delendam. (EyeQueue)
ʎuмızp ozpɹɐq ʇsǝ! ʇɐıмş
Zgadzam się z EQ, że trzeba je porządnie wymoczyć bez suszenia. Dopiero po wymoczeniu można wysuszyć i znowu ztopić.
Gałązki śliwy mogą powodować zatrucia u gryzoni - nie sa też polecane w hodowli królików i szynszyli. Choc tu idzie głównie o korę.
Imo drewno po wymoczeniu możesz włożyć to do akwa. Ale tez bym wykopał korzeń - ciekawsze efekty.
Gałązki śliwy mogą powodować zatrucia u gryzoni - nie sa też polecane w hodowli królików i szynszyli. Choc tu idzie głównie o korę.
Imo drewno po wymoczeniu możesz włożyć to do akwa. Ale tez bym wykopał korzeń - ciekawsze efekty.
A czas leci...
- tompior111
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 6127
- Rejestracja: 15 mar 2008 18:30
- Lokalizacja: Toruń