Skorupa kokosa dla cierniooczków
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Skorupa kokosa dla cierniooczków
Witam,
po przeczytaniu moich wypowiedzi w dziale Galeria dotyczących przycinania skorup dla cierniooczków kilka osób zapytało mnie o wygląd nacięć.
Odpowiadając na te pytania załączam zdjęcie jednej z przygotowanych przeze mnie skorup dla cierniooczków. Jaskinia tworzona przez tę skorupę musi chociaż częściowo być podparta płaskimi kamieniami (opierać się o nie dolną krawędzią), żeby nie zagłębiała się w podłożu. Otwór na wierzchu umożliwia cyrkulację wody i zapobiega jej stagnacji.
Fotografowana skorupa jest sucha, ponieważ nie mam już dla niej miejsca w zbiorniku.
Poniżej zdjęcia:
Równie dobre są połówki podłużne owalnego kokosa cięte z obu stron tak, żeby tworzyły coś w rodzaju tunelu, jakiskini przepływowej. Takich skopup mam w akwarium 5, ale nie będę żadnej wyjmować do zdjęć, bo nie chcę stresować ryb.
po przeczytaniu moich wypowiedzi w dziale Galeria dotyczących przycinania skorup dla cierniooczków kilka osób zapytało mnie o wygląd nacięć.
Odpowiadając na te pytania załączam zdjęcie jednej z przygotowanych przeze mnie skorup dla cierniooczków. Jaskinia tworzona przez tę skorupę musi chociaż częściowo być podparta płaskimi kamieniami (opierać się o nie dolną krawędzią), żeby nie zagłębiała się w podłożu. Otwór na wierzchu umożliwia cyrkulację wody i zapobiega jej stagnacji.
Fotografowana skorupa jest sucha, ponieważ nie mam już dla niej miejsca w zbiorniku.
Poniżej zdjęcia:
Równie dobre są połówki podłużne owalnego kokosa cięte z obu stron tak, żeby tworzyły coś w rodzaju tunelu, jakiskini przepływowej. Takich skopup mam w akwarium 5, ale nie będę żadnej wyjmować do zdjęć, bo nie chcę stresować ryb.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Dowolność w układzie i ilości otworów jest nieograniczona. Z doświadczenia wiem, że powinny być minimum 3 większe, żeby ryby się nie przepychały. Jak widać, ta skorupa ma pozostawioną jedną część bez dziur, ale można zostawić więcej nienaruszonej ściany.
W akwarium często widzę, jak cierniooczki wyglądają przez otwory przypominając psa z budzie
Przypominam jeszcze, że podłożem dla cierniooczków powinien być piaseczek lub bardzo drobniutki żwirek. Moje skorupy w akwarium stoją na podsypce z "mączki" (najdrobniejszy piaseczek!), w której ryby lubią kopać, więc otwory wejściowe są modelowane przy dnie.
W akwarium często widzę, jak cierniooczki wyglądają przez otwory przypominając psa z budzie
Przypominam jeszcze, że podłożem dla cierniooczków powinien być piaseczek lub bardzo drobniutki żwirek. Moje skorupy w akwarium stoją na podsypce z "mączki" (najdrobniejszy piaseczek!), w której ryby lubią kopać, więc otwory wejściowe są modelowane przy dnie.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
- tompior111
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 6127
- Rejestracja: 15 mar 2008 18:30
- Lokalizacja: Toruń
- tompior111
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 6127
- Rejestracja: 15 mar 2008 18:30
- Lokalizacja: Toruń
- tompior111
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 6127
- Rejestracja: 15 mar 2008 18:30
- Lokalizacja: Toruń
.
Cierniooczki są bocznie spłaszczone, nawet samice, więc te otwory są ok. Prezentowana skorupa była przez niedługi czas użytkowana w akwarium, więc wiem, że nacięcia są odpowiednie. Ich krawędzie zostały delikatnie spilnikowane i nie są ostre, chociaż mogłam je bardziej wygładzić.
Zdarzyło mi się kupić spleśniałe kokosy. Po dokładnych wygotowaniu w wodzie z solą nie mam z nimi problemów. A gotuję kokosy zawsze, żeby je odkazić, bo nie wiem z czym się stykały w sklepie.
Zdarzyło mi się kupić spleśniałe kokosy. Po dokładnych wygotowaniu w wodzie z solą nie mam z nimi problemów. A gotuję kokosy zawsze, żeby je odkazić, bo nie wiem z czym się stykały w sklepie.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
- Kubencki
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 9560
- Rejestracja: 11 kwie 2007 7:45
- Lokalizacja: Nowa Wieś Ujska
Witam;)
Oto jak ja robiłem koksy do akwarium-chwyciłem w dłoń ścisnąłem i pękł a potem laserowym wzrokiem usunąłem miąższ i wygładziłem krawędzie:D
Atak na powaznie;)
Udałem się do tesco i kupiłem kokosa- cena chyba 1.69za sztukę...niedrogo;)
Oto i kokos;)
Użyłem małego wiertła i wykonałem 3 dziurki na dole i tyle samo u góry. Tempo zlewania "soku" mnie nie zadowoliło dlatego wziąłem grubsze wiertło (4mm) i zdobiłem czwarta dziurkę na dole...
teraz już raz dwa "sok" zleciał;)
Potem zabrałek koksa na warsztat-niestety nie mam fotek ponieważ tata tam spawał bałem się o matrycę aparatu.
Wkręciłem kokosa podłużnie w imadło i szlifierką kątową wykonałem nacięcie długości ok 2cm. Potem w to nacięcie wbiłem punktak...kokos aż strzelił a hukiem:D Chwyciłem go w dłonie i rozerwałem do końca. Poszło łatwo. Z jednej połówki miąższ wypadł sam;)
Potem chwyciłem w dłoń łyżeczkę i po minucie miąższ był już oddzielony od skorupy;) Myślałem że gorzej będzie odchodził...
Swoja drogą dodam że miąższ jest bardzo dobry;)
Krawędzie były dość ostre...
dlatego chwyciłem za pilnik i szlifierkę kątową z grubą tarczą do szlifowania...efekt:
A na koniec wygotowałem je pół godziny w samej wodzie bez solii otrzymałem takie oto dwie ozdóbki:
Lezą już w akwarium;)
Niedługo kupie kolejne dwa koksy do akwarium;)
Mam nadzieje że trochę pomogłem
Oto jak ja robiłem koksy do akwarium-chwyciłem w dłoń ścisnąłem i pękł a potem laserowym wzrokiem usunąłem miąższ i wygładziłem krawędzie:D
Atak na powaznie;)
Udałem się do tesco i kupiłem kokosa- cena chyba 1.69za sztukę...niedrogo;)
Oto i kokos;)
Użyłem małego wiertła i wykonałem 3 dziurki na dole i tyle samo u góry. Tempo zlewania "soku" mnie nie zadowoliło dlatego wziąłem grubsze wiertło (4mm) i zdobiłem czwarta dziurkę na dole...
teraz już raz dwa "sok" zleciał;)
Potem zabrałek koksa na warsztat-niestety nie mam fotek ponieważ tata tam spawał bałem się o matrycę aparatu.
Wkręciłem kokosa podłużnie w imadło i szlifierką kątową wykonałem nacięcie długości ok 2cm. Potem w to nacięcie wbiłem punktak...kokos aż strzelił a hukiem:D Chwyciłem go w dłonie i rozerwałem do końca. Poszło łatwo. Z jednej połówki miąższ wypadł sam;)
Potem chwyciłem w dłoń łyżeczkę i po minucie miąższ był już oddzielony od skorupy;) Myślałem że gorzej będzie odchodził...
Swoja drogą dodam że miąższ jest bardzo dobry;)
Krawędzie były dość ostre...
dlatego chwyciłem za pilnik i szlifierkę kątową z grubą tarczą do szlifowania...efekt:
A na koniec wygotowałem je pół godziny w samej wodzie bez solii otrzymałem takie oto dwie ozdóbki:
Lezą już w akwarium;)
Niedługo kupie kolejne dwa koksy do akwarium;)
Mam nadzieje że trochę pomogłem
Pozdrawiam!!!
Kuba.
Kuba.