obcy polują na krewetki
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Żagnice widocznie rosną i .... dostają skrzydeł. Dorwałam największą z nich na małą sesję fotograficzną, pierwsze zdjęcie przy oświetleniu z zewnątrz ledową latarką pozwala zobaczyć zawiązki skrzydeł.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Masz rację Marcinie. Do tej pory w akwarium było 21 stopni, od miesiąca jest 23 stopnie. Znowu obniżę temperaturę, ale ta jedna już rozwijająca się żagnica najprawdopodobniej jednak wyleci za szybko i jeżeli nie zdąży na wiosnę za oknem - zginie.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Mateuszu, teraz to może być na to już za późno. Niestety człowiek uczy się na błędach, co mnie nie usprawiedliwia.
Obniżę temperaturę w akwarium, zmniejszę czas świecenia, zobaczę co dalej.
Obniżę temperaturę w akwarium, zmniejszę czas świecenia, zobaczę co dalej.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Basiu, a może pójdziesz "za ciosem" i skonstruujesz wykluwającym się ważkom wolierę z siatki...mięsożerne są jako imago, może na tubifleksie by dociągnęły do ciepłych dni?
[200l] skalary, neony czerwone, kiryski, zbrojniki niebieskie i jedna blondyna, piskorki...powoli nabiera kształtów.
[60l] anubiasowo-gupikowo-krewetkowo
[60l] anubiasowo-gupikowo-krewetkowo
Myślałam już o tym, nawet - nie śmiejcie się - o wieszaniu w wolierze krewetek na nitkach. To wszystko jednak w warunkach niewielkiego mieszkania w bloku nie jest proste i chyba dam sobie spokój.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Obniżenie temperatury i zmniejszenie czasu świecenia pomogło. Proces przeobrażania się zwolnił. Żagnice jednak wykazują dużą ruchliwość i nawet w pełnym oświetleniu chodzą po akwarium polując na krewetki.
Załączam dwa najnowsze zdjęcia.
Przypominam, że żagnic jest 5, jedna z większymi skrzydłami, dwie z mniejszymi i dwie mniejsze od pozostałych, bez zawiązków skrzydeł.
Załączam dwa najnowsze zdjęcia.
Przypominam, że żagnic jest 5, jedna z większymi skrzydłami, dwie z mniejszymi i dwie mniejsze od pozostałych, bez zawiązków skrzydeł.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Wczoraj największa z żagnic wysuwała się z wody nawet do połowy ciała używając gumowego wierzchu grzałki. Dzisiaj rano zaczął się wylęg. Żagnica jest zaczepiona z tyłu akwarium od zewnątrz i wylęga się już ważka. W tej chwili są już dwa całkowicie rozwinięte skrzydła i wysunięta głowa. Za jakiś czas pewnie wyleci ważka. Proces fotografuję, zdjęcia zamieszczę później. Niestety albo ważka nie wylęgnie się do końca (bo jest za sucho), albo się wylęgnie i zginie. Jeżeli będzie latać po domu, wypuszczę ją na zewnątrz. Wiem, że jest za zimno, ale nic na to nie poradzę. Wylęgającą się ważkę dwa razy delikatnie zrosiłam spryskiwaczem (wodą destylowaną).
Do opisu wrócę nieco później.
Do opisu wrócę nieco później.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Ważka wylęgła się do połowy i żeby nie zleciała za akwarium przeniosłam ją delikatnie za półkę. W tej chwili część wylinki (suchej) jest już odrzucona, ale dwa skrzydła ważki są skurczone i nie sądzę, żeby się rozprostowały, a tułów jest zagięty. Mam wrażenie, że we wczesnej fazie wylęgu było za sucho, wylinka stwardniała i ważka nie była w stanie się z niej od razu wydobyć i ukształtować. Obserwuję z bólem serca co dalej. Zdjęcia zamieszczę jak tylko proces się skończy, chociaż obawiam się najgorszego: że ważka po prostu padnie w takiej skurczonej nieprzyjemnie pozycji...
Mam nadzieję, że następne żagnice wylęgną się normalnie i odlecą w świat.
Mam nadzieję, że następne żagnice wylęgną się normalnie i odlecą w świat.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Zdjęcie na początku wylęgu, od tyłu akwarium
Widok z góry, nieco nie wyraźny
Zdjęcie od przodu akwarium bez oświetlenia (zdjęta pokrywa). Na filtrze larwa kolejnej żagnicy.
Widok z góry, nieco nie wyraźny
Zdjęcie od przodu akwarium bez oświetlenia (zdjęta pokrywa). Na filtrze larwa kolejnej żagnicy.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.