Jako iż pleco zawsze miało trzaśnięte pomysły postanowiliśmy się nie bawić w szczegóły i po konsultacjach z firmą wspierającą nasze forum zamówiliśmy zbiornik 1050l. Szafkę do zbiornika nieodpłatnie wykonał nasz forumowy kolega Sebap.
Szafka made by Sebap
Na czas budowy aranżacji akwa stanęło u mnie. Średnio mi to wprawdzie pasowało: Wnoszenie tego na pierwsze piętro wąskimi schodami, konieczność przemeblowania połowy chaty, groźba rozwodu z strony Żabki. Hitem transportowym okazała się szafka z kółkami na której można było przewieźć akwa przez korytarz i mieszkanie.
Szkło robi wrażenie lekkie wrażenie:
I ekipa murzynków która nosiła akwa
Zabawa w przygotowanie aranżacji:
Rozpoczął się ostatni etap tła: montaż całości i doszlifowywanie tła.
Najgorszy kawałek: łączenia płyt. Aby mieć dostęp do tego trzeba się położyć, wsunąć pod skarpę i tam sobie rzeźbić.
Pora na krzaczki, po dzisiejszym napadzie na giełdę hurtową:
Szkło: 220x60x80h.
Filtracja: 2 lub 3 tetry ex 1200
Ogrzewanie: 3x tetra 300w
Oświetlenie: 2 belki hagena
Roślinność: tylko na skarpie.
Obsada:
Stadko manacapuru red shoulder
Jakaś drobnica, typu inessa, z 200-300szt
Oczywiście glusie:
Co do tego ostatniego mam jednak obawy: Na własnych rękach przekonałem się iż nazwa potoczna "cactus pleco" nie pochodzi od koloru
Całość zbiornika pokażemy dopiero podczas targów ZOO-BOTANICA 2012, na razie kończymy aranżację
(co nie zmienia faktu że nie rozumiem dlaczego nie będzie tej wstępnej obsady)
