filtry wewnętrzne - moje doświadczenia

Filtry, oświetlenie, grzałki i inne sprzęty akwarystyczne

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

filtry wewnętrzne - moje doświadczenia

Post autor: BARA »

Pozwolę sobie wkleić tutaj moją wypowiedź z dyskusji z Doświadczonym Akwarystą, w której dzieliłam się moim doświadczeniem dotyczącym filtrów wewnętrznych.

Myślę, że warto pociągnąć tę rozmowę na Akwaforum.

Mam do czynienia z dużą ilością najróżniejszych zbiorników z racji mojej pracy - jako doradca finansowy często odwiedzam klientów i widząc u nich akwaria omawiam je, czasami pomagam w ich obsłudze, czasami się nimi zajmuję długofalowo. Fakt, ostatnio ze względu na brak czasu zaczęłam nieco zmniejszać moje zaangażowanie w tego typu działalność, niemniej nic nie zabierze mi już pozyskanego doświadczenia, choćby z rybami sporych rozmiarów (pielęgnice pawiookie, sumy czerwonoogonowe itd).
Mając duże doświadczenie w materii sprzętu akwariowego (od ponad 30 lat...) zauważyłam, że w akwariach poniżej 300l można z powodzeniem stosować filtry wewnętrzne. W swoich akwariach skłaniam się ku Aquaelowi, bo produkują bardzo dużo dobrego sprzętu, z możliwością rozbudowy modułowej.
Filtry wewnętrzne modułowe to oczywiście gąbka jako mechanik plus wkłady wewnętrzne typu ceramika.
Dodatkowo od lat stosuję filtry gąbkowe kominowe.
Podsumowując: w każdym akwarium powyżej 72l mam zawsze minimum dwa filtry: wewnętrzny modułowy (gąbka + ceramika) oraz jeden filtr gąbkowy kominowy, pracujący stale bez czyszczenia, często obrośnięty mikrosorum.

W 128l mam od ponad 11 lat właśnie taki układ jak powyżej, przy czym w filtrze kominowym zmieniam gąbkę co trzy-cztery lata na nową.
W akwarium 240l stosowałam dwa filtry wewnętrzne i jeden kominowy.

Trzymałam różną obsadę, od przerybienia żyworódkami po delikatne bystrzyki. Nigdy nie miałam problemów z azotynami.

Wole filtry wewnętrzne od zewnętrznych dlatego, że nie lubię mieć nic poza akwarium. A to, co jest w zbiorniku służy dodatkowo jako element urządzenia zbiornika.

Wielokrotnie na forum pisałam o zjawisku niepotrzebnej nadfiltracji, którą wszyscy polecają, a dla mnie to po prostu przemiał wody przez puste media. Bakterii namnoży się przecież tylko tyle, ile jest pokarmu w wodzie, bo to dostępność pożywienia jest czynnikiem określającym wielkość populacji każdego gatunku. Czy więc postawię przy akwarium 112l kubeł z 5l mediami, czy dam filtr wewnętrzny i kominowy - bakterii będzie tyle samo... Oczywiście biorąc pod uwagę, ze filtry wewnętrzne nie są za małe.

I jeszcze jedno: co trzy miesiące tak mniej więcej wyciągam filtr wewnętrzny, czyszczę gąbkę i delikatnie przepłukuję moduły ciepłą wodą. Zmniejszam ilość bakterii powodując konieczność ich dodatkowego namnożenia się, a więc intensyfikując pobór związków azotowych z wody.
Działanie powtarzam cyklicznie.


Zapraszam do podzielenia się swoimi uwagami i doświadczeniami na ten temat.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Awatar użytkownika
Lirniczka
Posty: 137
Rejestracja: 06 cze 2016 20:21

Post autor: Lirniczka »

Ja doświadczenia co prawda za wiele nie mam, ale może też bym mogła coś dodać od siebie :)

Filtr z jakim pracowałam jakiś czas to raczej ten z niższej półki chiński, tani "szit" - Claro 200 z firmy Diversa.

Na pewno jego zaletą był mocny silniczek jak na takie maleństwo i deszczownica. I to tyle z tych zalet :mrgreen:
No może jeszcze wytrzymałość miał porównywalną z Nokią 3310 bo po kilku dzwonach w podłogę chodził bez zarzutu.

Ale. Nie wiem czy cierpi na to każdy filtr wewnętrzny czy tylko takie modele - cały brud z akwarium zbierał się na obudowie, na tej kratce wlotowej można by powiedzieć. Szczeliny są w nim tak małe, że w zasadzie jedyne co ten filtr może zebrać to drobny piasek. Do gąbki wewnątrz mało co docierało.

Przy płukaniu, gdzie trzeba go wytaszczyć z akwarium, jedno puknięcie w filtr i cały brud tego świata ucieka z powrotem do akwarium. Na ten problem używałam plastikowego kubeczka, wsuwałam filtr pod wodą w kubeczek by go potem wyjąć - przy obecnej kaskadzie nie wyobrażam sobie takiej "męczarni" :D

Nie jest to filtr, który wciągnie grubsze rzeczy typu części obumarłych roślin czy nawet resztki mrożonej rozwielitki. Wiadomo, że od tego jest odmulanie, ale w małym akwarium ciężko dokładnie odmulić dno nie wylewając całej wody z akwarium.
Myślę natomiast o ponownym uruchomieniu go i wypchaniu watą, żeby najmniejsze drobinki z wody wybierał - wraz z kaskadą myślę, że do tego się nada. Jako filtr wspomagający.

Co do ogólnego zastosowania takich filtrów.
Małe litraże - 60l i mniej - w tych maleńkich akwariach często liczy się każdy centymetr wolnego miejsca dlatego korzystniej jest wywalić bebechy na zewnątrz w miarę możliwości. Aczkolwiek wersja z filtrem kominowym obrośniętym zieleniną to ciekawa opcja i może służyć za ozdobę w akwarium. W większych, powyżej 200-300l nie wyobrażam sobie "jazdy" na samych wewnętrznych filtrach.

Niemniej ja jestem zwolennikiem trzymania sprzętu na zewnątrz i możliwości suchego dostępu do mediów. Być może z braku doświadczenia i wygody, ale takie mam obecnie zdanie :)
Awatar użytkownika
soomichael
Pomocnik
Posty: 800
Rejestracja: 31 paź 2015 18:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: soomichael »

BARA

Po pierwsze duży filtr kubełkowy zapewnia większą stabliność. Duża ilość mediów zapewnia ,że gdy nagle dojdzie do "przerybienia" filtr da rade. Nie wyobrażam stawiać dużego zbiornika roślinnego w ,którym co chwile jakaś cześć roślinny gnije bez mocnej filtracji bilogicznej. Nie mówiąc już o zbiornikach typu Malawi ,w których filtracja jest bardzo ważna.


Nie mówie ,że kubełek jest niezbędny ale ułatwia sprawe. Można oczywiście dać rade z filtrem wewnetrzym jednak o zbiornik trzeba dbać w owiele większym stopniu.

Co więcej w dużym zbiorniku roślinnym i małą obsadą ryb można pokusic sie o brak filtra ale dosaniem jedynie falownikiem.

Przypominam ,że w przypadku gdy do wody dodaje fosfor i azot potrzebuje nadfiltracji ,która w przypadku mojego błędu nie zabije mi ryb.
336L Ameryka
-Skalary Manacapuru
-Fantomy Czarne

64L Azja/ogólne
-Bojownik
-neony

43L Krewetkarium
-red cherry
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

soomichael pisze:
że gdy nagle dojdzie do "przerybienia" filtr da rade.
.
Przepraszam, ale nie wiem o czym piszesz. Co to znaczy "nagłe przerybienie"? Taki termin z niczym mi się nie kojarzy...

Co do nadfiltracji to już się wyraziłam, na czym jest oparta i co jest granicą wielkość populacji - w tym przypadku bakterii (dostępność pokarmu).

A tutaj samo sobie zaprzeczasz:
soomichael pisze: Nie wyobrażam stawiać dużego zbiornika roślinnego w ,którym co chwile jakaś cześć roślinny gnije bez mocnej filtracji bilogicznej.
soomichael pisze: Co więcej w dużym zbiorniku roślinnym i małą obsadą ryb można pokusic sie o brak filtra ale dosaniem jedynie falownikiem.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2016 13:53 przez BARA, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Awatar użytkownika
soomichael
Pomocnik
Posty: 800
Rejestracja: 31 paź 2015 18:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: soomichael »

BARA

To znaczy np urodzenie młodych ryb.

W zbiorniku roślinnym trzymam NO3 na poziomie około 20ppm bakterie mają pokarm cały czas więc wszystkie media są zasiedlone.
336L Ameryka
-Skalary Manacapuru
-Fantomy Czarne

64L Azja/ogólne
-Bojownik
-neony

43L Krewetkarium
-red cherry
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Edytowałam poprzedni post wskazując, że sam sobie zaprzeczasz.

Urodzenie się młodych ryb nigdy nie jest "nagłym przerybieniem", o takowym możemy pisać, jak już młode ryby będą większe. A to nie jest nigdy nagły proces.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Awatar użytkownika
soomichael
Pomocnik
Posty: 800
Rejestracja: 31 paź 2015 18:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: soomichael »

BARA

To w przypadku gdy młody akwarysta doda trochę za dużo ryb.
336L Ameryka
-Skalary Manacapuru
-Fantomy Czarne

64L Azja/ogólne
-Bojownik
-neony

43L Krewetkarium
-red cherry
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

To w takim przypadku żadna filtracja nie nie da rady. Bakterie nitryfikacyjne muszą mieć czas, żeby się namnożyć.
Ty zakładasz, że filtry wewnętrzne mają za małą powierzchnię mediów i jest na nich za mało bakterii lub jest zbyt mało miejsca na namnożenie się bakterii w przypadku nagłego skoku związków azotowych - to chyba chciałeś napisać, tak?
Ja się z tym nie zgadzam. Bo pojemność filtracyjna filtrów wewnętrznych jak i zewnętrznych jest określona ilością i jakością wkładów. Zarówno filtry wewnętrzne jak i zewnętrzne mogą być za małe lub za duże do danego litrażu.

A co do zbiorników roślinnych, o których raz piszesz, że potrzebują bardzo wydajnej filtracji biologicznej, a za moment że w nich nie trzeba w ogóle filtra - to pamiętaj, że bakterie nitryfikacyjne są związane nie tylko z mediami w filtrze, ale również z podłożem i roślinami w akwarium.
Więc z przypadku zbiorników z dużą ilością roślin spokojnie można stosować filtry wewnętrzne, przyjmując, że ilość bakterii w zbiorniku jest często większa niż ta, jaka jest we wkładach filtra.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
takkkio
Posty: 208
Rejestracja: 09 maja 2016 8:57
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: takkkio »

Cześć,

Myślę, że wszystko zależy od zbiornika i ryb w nich trzymanych. Wcześniej miałem zbiorniki 72 i 54 litry. Oba z powodzeniem działały na filtrach wewnętrznych. Teraz zdecydowałem się trzymać kolcobrzucha i nie wyobrażam sobie by zbiornik był obsługiwany przez filtr wewnętrzny. Wręcz zastanawiam się czy nie ustawić drugiego filtra dla polepszenia filtracji fizycznej. Ryba sporo je i jeszcze wiecej wydala, na dno trafiają muszle z resztkami ślimaków, które wyławiam raz w tygodniu, zbiornik ma niewiele roślin z uwagi na zasolenie i brak ekipy czyszczącej, bo od razu zostałaby zjedzona. Mimo, że baniak dość mały - nie odważyłbym się go trzymać na filtrze wewnętrznym.

Poza tym uważam, że warto oszczędzać miejsce w akwarium - filtr zewnętrzny jest dobrym na to sposobem :)
60x30x40 tetraodon biocellatus, brachygobius xanthozona
25x25x25 -Planorbella duryi
Awatar użytkownika
Nem112
Posty: 156
Rejestracja: 05 lip 2016 15:05

Post autor: Nem112 »

Gdy miałem sam filtr wewnętrzny aquael turbo 500 w 112 to co 2-3 dni musiałem czyścić taki zasyfiony, dołożyłem kubelek hw302 i czyszcze wewnętrzny co 2 tyg a kubelek co miesiąc. Osobiście jak bym miał kupować filtr do nowego akwarium to tylko kubelkowy jako biolog, wewnętrzny jako mechanik idealne rozwiązanie.
Awatar użytkownika
Dhuz
Ekspert akwarysta
Posty: 1634
Rejestracja: 14 cze 2015 8:35
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Dhuz »

Dla mnie tylko wewnętrzne, w kwarantannie stosuję kaskadę.
Hamburg ma jedną wadę, jeśli się go nie zrobi z 'odgrodzeniem' od podłoża - bieda jak przyjdzie matę gąbkową czyścić.
Kaseciak eliminuje ten problem.
Wszelkie wąskie pyrkacze pokroju serii AquaelFan tylko jako mechaniki. Nawet jeśli przyjąć, że przepływ mają dobry, to pojemność jest zwyczajnie śmieszna. Chcąc posiadać konkretną obsadę (np stado żernych ryb pokroju brzanek, czy żałobniczek) lepiej tym filtrom znaleźć potężniejsze zastępstwo.
Kubełka nigdy nie miałem i mieć nie będę - okresowe braki prądu na kilka godzin skutecznie mi to uniemożliwiają.
Awatar użytkownika
Arion
Posty: 118
Rejestracja: 17 wrz 2006 10:43
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arion »

Jeśli dasz kubełek ponad lustrem wody to okresowe braki prądu nie maja znaczenia.
Akwarystka-choroba nieuleczalna.
Awatar użytkownika
prezesso
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 815
Rejestracja: 28 sie 2007 14:34
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: prezesso »

Dhuz pisze:Dla mnie tylko wewnętrzne, w kwarantannie stosuję kaskadę.
Hamburg ma jedną wadę, jeśli się go nie zrobi z 'odgrodzeniem' od podłoża - bieda jak przyjdzie matę gąbkową czyścić.
Kaseciak eliminuje ten problem.
Wszelkie wąskie pyrkacze pokroju serii AquaelFan tylko jako mechaniki. Nawet jeśli przyjąć, że przepływ mają dobry, to pojemność jest zwyczajnie śmieszna. Chcąc posiadać konkretną obsadę (np stado żernych ryb pokroju brzanek, czy żałobniczek) lepiej tym filtrom znaleźć potężniejsze zastępstwo.
Kubełka nigdy nie miałem i mieć nie będę - okresowe braki prądu na kilka godzin skutecznie mi to uniemożliwiają.
Opisz proszę swoje akwarium, wielkość itp i jakie filtry wewnętrzne stosujesz.

Pisałem z Barą odnośnie zmiany swojego kubełka Hydor Prime 30 (pracuje przeszło 8 lat) w akwa 192l na dwa filtry wewnętrzne Fan-3 Plus. Mój Hydor dość głośno szumi podczas pracy (wszystko odizolowane od drgań itp), za to miałem możliwość porównać Fana 3 Plus i dzień do nocy, filtra w akwa prawie nie słychać.
Podłączyłem nawet wylot Fana pod wlot kubełka prowizoryczną rurką i powiem, że moc przepustową miał podobną jak kubełek. Ostatecznie zastanawiałem się, czy nie zrobić kombinacji, gdzie Fan-3 Plus będzie robił jako napęd wody do kubełka.
Na tą chwilę w moim akwa pracuje tylko kubełek, fana odstawiłem.
Zaletą filtra wewn. jest na pewno jego cicha praca, natomiast wadami to zajmowanie miejsca w akwarium, częste czyszczenie.
Obrazek <-- kliknij tu
...wyleczony z Facebooka... z pytaniami zapraszam na forum
Awatar użytkownika
Neurochirurg
Ekspert akwarysta
Posty: 2796
Rejestracja: 29 wrz 2015 10:02
Lokalizacja: opolskie

Post autor: Neurochirurg »

prezesso pisze:Pisałem z Barą odnośnie zmiany swojego kubełka Hydor Prime 30 (pracuje przeszło 8 lat) w akwa 192l na dwa filtry wewnętrzne Fan-3 Plus. Mój Hydor dość głośno szumi podczas pracy (wszystko odizolowane od drgań itp), za to miałem możliwość porównać Fana 3 Plus i dzień do nocy, filtra w akwa prawie nie słychać.
prezesso Polecam coś markowego (nie będę wskazywał firmy) ale to tak jak z autami: przewożą z punktu A do B, ale w różnym komforcie. Warto czasem dopłacić niż szukać na forum alternatywy.
Obrazek<----klik
[360] Los Angelfish
[30] Samotne drzewko
Norbi
Posty: 290
Rejestracja: 03 paź 2013 0:09
Lokalizacja: USA

Post autor: Norbi »

Od dobrych kilku lat nie stosuję żadnych filtrów wewnętrznych w akwarium. Wyjątkiem były zbiorniki tarliskowe z ikrą lub narybkiem.
Ale za to stosuję filtry kubełkowe. Na dzień dzisiejszy pracują dwa jednak mają dołożone prefiltry w szafce pod zbiornikiem. Wygoda i oszczędność czasu.
Akwarystyka to fajne hobby :)
ODPOWIEDZ