[112l] Ramirezki

Tutaj zadajemy pytania dotyczące obsad naszych zbiorników

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

Conorian
Posty: 20
Rejestracja: 24 mar 2018 7:16

[112l] Ramirezki

Post autor: Conorian »

Witam, z chęcią zaczerpnąłbym od was porad odnośnie obsady do pielęgniczek ramireza.
Myślałem odnośnie 2 par lub harem pielęgniczek ramireza.
Myślałem żeby do nich dać 6 sztuk zmienniaków plamistych i jakieś stadko neonów czerwonych. Co o tym sądzicie? Możecie również podać jakieś inne rybki które będą mogły żyć z pielegnicami ramireza.
Z góry dziękuje za odpowiedzi
Ostatnio zmieniony 24 mar 2018 9:31 przez Conorian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zakwas
Posty: 61
Rejestracja: 05 lut 2018 22:15
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Zakwas »

Ramirezki muszą same dobrać się w pracy, ale przy twoim litrażu myślę, że możesz trzymać 4 szt. więc jak kupisz 4 to napewno jedna para się dobierze, dymorfizm jest u nich wyraźny, więc tylko w sklepie trzeba dopilnować, żeby dali Ci 2 pary.
Ramirezek nie trzyma się w haremach.

Zarówno Platki jak i Neony Czerwone, możesz połączyć z Ramirezami, jedynie Platki lubią wodę trochę bardziej zasadową, a Neony i Ramirezy kwaśną ale jak utrzymasz pH na poziomie ok 7 to wszystkie ryby będą się dobrze czuły.
Conorian
Posty: 20
Rejestracja: 24 mar 2018 7:16

Post autor: Conorian »

A twardość wody w jakich granicach dla wyżej wymienionych ryb? 12°n (6 dGH) byłoby ok ?
MarJan
Akwarysta
Posty: 2371
Rejestracja: 23 kwie 2017 10:41

Post autor: MarJan »

Ramirezki i neony czerwone to bardzo dobry pomysł według mnie- wszystko pasuje, temperatura, pH, twardości...ale platki nie pasują mi w ogóle do tego zestawienia- to pH 7 jeszcze ok niech będzie [pH i tak w zarośniętych akwariach waha się nieraz o niezłe wartości w ciągu doby], ale twardość 12 to takie naginanie na maxa- ramirezki tak naprawdę powinny mieć poniżej 10, a platki tak naprawdę i pH powinny mieć wyższe jak te 7 i twardość też wyższa, także jak dla mnie jest to przekombinowane na siłę.

Dla tych ramirez po za neonem czerwonym jakich sąsiadów najchętniej byś chciał? W sensie, że może ryby denne, czy jednak coś również pływającego w toni?

W naturze ramirezy żyją obok innych łatwo dostępnych gatunków:
http://www.seriouslyfish.com/species/he ... hodostomus
http://www.seriouslyfish.com/species/hy ... n-sweglesi
http://www.seriouslyfish.com/species/pa ... n-axelrodi
większych nie wklejam bo i po co, jak masz podłoże odpowiednie to pomyśl o zbrojniku, kirysku ciepłolubnym.
Awatar użytkownika
Zakwas
Posty: 61
Rejestracja: 05 lut 2018 22:15
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Zakwas »

Kilka lat temu miałem Ramirezy w wodzie można powiedzieć "płynnej skale" była tak twarda, że czajnik musiałem odkamienić co 2 dni z osadu...

Ale Ramirezom to nie przeszkadzało, z chęcią podchodziły do tarła i żyły długo.

To samo się tyczy Neonów czy Platek... wszystkie te ryby są z hodowli i od pokoleń żyją w twardej wodzie i już dawno się do niej przystosowały.

Ramirezy kupione w sklepie zoologicznym a Ramirezy z dziczy to co innego.

Nie powielajmy mitów.
MarJan
Akwarysta
Posty: 2371
Rejestracja: 23 kwie 2017 10:41

Post autor: MarJan »

Ja lubię się czegoś "trzymać", oczywiście nie neguję, że nie masz racji, po prostu tego nie wiem...
Gdybym miał olać wiedzę i dobieranie gatunków pod względem parametrów wody, to cała ta akwarystyka sprowadziłaby się do wyboru zwierząt tylko i wyłącznie pod moje "widzimisię" czy coś jest według mnie ładne czy nie, no bo przecież prawie wszystkie ryby są od dziesięcioleci hodowane w hodowlach sztucznych i w nienaturalnych warunkach...także nie ujmuję Ci, bo opierasz się na swoim doświadczeniu, ale i tak posiłkować się będę źródłami mądrzejszymi ode mnie i innych tak ukierunkowywać.
Awatar użytkownika
grzesi3k
Moderator
Moderator
Posty: 1640
Rejestracja: 11 sty 2018 0:17
Lokalizacja: Cork

Post autor: grzesi3k »

Zakwas masz absolutną rację w tym co piszesz odnośnie wody. Trochę zaskakuje mnie, że np. podstawą dla wielu "specjalistów" są książki sprzed 50 lat xD To nie te czasy kiedy "fajne" gatunki opisywane wtedy w książkach, które teraz są"po prostu rybami w akwarium" były bardzo drogie i importowane z ich środowisk. Aktualnie np. dalekowschodnie farmy ryb akwariowych leją tą samą wodę jak leci dla wszystkich rozmnażanych tam gatunków... Inaczej jest może na farmach europejskich? No proszę bo zajadów dostane od śmiechu...
Jeśli tak się sprawy mają to ryby chcąc nie chcąc przystosowały się do warunków i kropka. Ważna jest temperatura wg mnie. charakter zbiornika (wilekość, rośliny, światło, podłoże). Twardość to sprawa trzeciorzędna poza np tanganiką czy innymi bardzo specyficznymi rodzajami akwarium.
Jak już tak robie gorzeki żale to jeszcze dodam, że śmieszy mnie wymaganie od każdego nawet osoby, która chce się podzielić swoim szczęściem z hobby utrwalonym na zdjęciu, szczegółowych danych co do wody, ttesty kropelkowe, no kurde niedługo niektórzy "specjaliści" będą wymagać montowania komputerów sterujących jakością wody dla welonek xD Już jest spora grupa fanatyków RO. Tak jakby 40 lat temu nie dało rady bez tego. Akwarystyka to nie jest to co sam przechodziłem te 20 lat temu. Dla najpopularniejszych gatunków naprawdę niewiele trzeba się nagimnastykować, trzeba dbać o temp., filtrację, oświetlenie i trzymać łapy przy sobie i nie grzebać :)
AleksanderK
Posty: 429
Rejestracja: 02 mar 2018 2:16

Post autor: AleksanderK »

To ja mam takie pytanie odnośnie warunków, a dokładniej pH, jaki zakres możemy uznać za bezpieczny w kwestii pH, zakładając dla Kakadu gdzie pH na wielu stronach maksymalne to to od około 5,5 do 7, ale jeśli weźmiemy pod uwagę to że te ryby już przez kilka pokoleń rozmnażane są w Hodowlach to lepiej wziąć pod uwagę warunki w których ryby są rozmnażane czy warunki w których żyją na wolności?

Czy jednak aby rozmnażanie było możliwe trzeba zapewnić warunki bardzo podobne jak w naturalnym środowisku ryb i wtedy jednak naginanie wartości pH itp jest jednak błędem?

Proszę o odpowiedź jak dla typowego amatora.

Bo jak na mój rozum to można by przez kilkadziesiąt lat hodować np Neony Innessa zmieniając im tak warunki że wręcz można by je było trzymać np razem z Pyszczakami nie krzywdząc ich?
Awatar użytkownika
Zakwas
Posty: 61
Rejestracja: 05 lut 2018 22:15
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Zakwas »

MarJan Dzięki. Również masz rację.

Wiecie encyklopedie podają dane dla ryb w stanie dzikim, sam rozmnażałem wiele gatunków ryb, zwykle popularnych, i każda jedna żyła w tej samej wodzie. i tak jak pisze grzesi3k Ważniejsza jest ustabilizowana biologia, odpowiednia temperatura, aranżacja i oświetlenie.

Ale wiadomo jeśli chodzi np o Paletki tutaj woda ma kolosalne znaczenie i nikomu przy paletkach nie polecałbym kranówki.

Opieram się tylko na swoim doświadczeniu i opisuję ryby które miałem/mam. No i wogóle sorry za Oftopa :wink:
MarJan
Akwarysta
Posty: 2371
Rejestracja: 23 kwie 2017 10:41

Post autor: MarJan »

grzesi3k,
Sorry, ale powołałem się na stronkę często aktualizowaną, nie na książkę sprzed 50lat....na stronie masz bardzo często podawane źródła zaczerpniętej wiedzy wraz z datami, kiedy źródło opublikowano.
Przedstaw dowody, że hodowle ryb oparte są na jednej, tej samej wodzie dla gatunków wód kwąśnych i miękkich oraz twardych i zasadowych...nie rozumiem czemu Malawii/Tanganika miałyby odbiegać od reguły- uprzywilejowane rybcie?!
Masz znajomości wśród hodowców, że z taką pewnością piszesz?
Mi się wydaje, że właśnie w dzisiejszych czasach, kiedy o pewne rozwiązania łatwiej i technika jest na wysokim poziomie o wiele łatwiej w hodowli stworzyć gatunkom odpowiednie warunki aniżeli 50 lat temu...to, że w Twoim zoologu trzymaja wszystkie rybki w kranówce nie znaczy, że od ikry w niej żyły....dla roslin hodowcy potrafią wyśrubować warunki, aby były jak najpiekniejsze i się sprzedały, a dla ryb już nie?

AleksanderK,
Szkopuł w tym, że nikt Ci nie powie w jakich warunkach na 100% zakupiona przez Ciebie ryba żyła i najbezpieczniej według mnie jest stworzyć jej warunki możliwie najbliższe warunkom naturalnym- nie zdechnie od tego, od zgadywania, że "na pewno" na kranówie Polskiej może paść.
Awatar użytkownika
Raori
Początkujący pomocnik
Posty: 1095
Rejestracja: 28 sie 2017 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Raori »

To trudna sprawa. Dobre sklepy akwarystyczne posiadają ryby z lokalnych hodowli, oraz dowożone bezpośrednio z dziczy. Wszystkie lądują w wodzie "kranowej" czyli jak na Kraków to pH w okolicach 7,7 i twardości od GH 12 do 40 w zależności od regionu miasta i ujęcia wody.

Eksperymenty na Drosophila melanogaster, o której wszyscy mieliśmy w szkole na biologii i lekcjach o genetyce, mówią o dość szybkiej możliwości zmian. Ale. Muszka ta od narodzin do dojrzałości leci w tempie 8-12 godzin. Ryby nie są w stanie tego osiągnąć.
Byłbym wstrzemięźliwy w osądzie jak to łatwo ryby się adoptowały.
Raczej skłaniałbym się do osądu, że są końsko wytrzymałe.

Przeprowadzałem eksperyment, w którym sprawdzałem zachowanie Neonów Innesa po zmianie pH. Różnice są widoczne gołym okiem. Test jest niemiarodajny, bo nie zajmuję się tym ani zawodowo, ani amatorsko. Wystarczył mi jednak do ustawienia komputera pH na poziomie pozwalającym utrzymać w zbiorniku pH 6,8 +- jedno miejsce po przecinku. I nie zamierzam zmienić zdania.
Obrazek
[126L] Dżungla
Awatar użytkownika
grzesi3k
Moderator
Moderator
Posty: 1640
Rejestracja: 11 sty 2018 0:17
Lokalizacja: Cork

Post autor: grzesi3k »

Panowie nie odbierajcie mojego wpisu jako ataku. Po prostu akwarystyka to fajne hobby, nie można dać się zwariować. Jak ktoś ma zasoby, chęci i troszkęlubi "przykozaczyć" to może sobie stacje kosmiczną z całą tą nowoczesną technologią sprawić. Tylko to tak naprawdę nie ma wg. mnie żadnego znaczenia. MarJan pytasz czy znam jakiegoś hodowce, no akurat znam dwóch (obaj potwierdzają że lecą na kranówie jedynie dbają o bakterie) i jednego kolege, który importuje ryby dzikie - ten ze względu właśnie na to "przerzucanie ryb" zawsze będzie się starał odwzorować idealnie warunki skąd "towar" przybył. No właśnie dlatego, że ryby będą miały źle, tylko że mu się"towar zniszczy i będzie strata" (kolejny dobry kumpel akurat w niedługo jedzie na staż do Kolumbii - będzie sprowadzał m.in. płaszczki). Serio, marketing to straszna zakała tego hobby (zresztą jak każdego innego). Kurcze wystarczy klepnąć na amazonie jakiś termin i widać ile "koniecznie potrzebnego, bez którego nie da rady szmelcu można kupić). Zresztą zawsze się znajdzie osoba czy dwie, które będą uważać że do ładnego akwarium gdzie rybki plumkają szczęśliwie trzeba prawie w stylu farmaceuty kontrolować każdy aspekt środowiska... No kurde to ma termin medyczny - nerwica natręctw. Heh no kurcze Panowie gdyby np. twardość wody była aż tak mega istotna to przecież wszędzie by były podawane wymagania dla ryb... OK, ja rozumiem jak ktoś ma unikalne okazy dzikie (czy właśnie ryby typu paletki) to wtedy będzie dmuchał i chuchał żeby tylko ich nie zabić. Ale serio... Nie można wpadać w paranoje. Przecież to nie jest jakaś technologia kosmiczna, żeby ogarnąć akwa... Dzieci mają w podstawówce pierwsze baniaki... Moim zdaniem wystarczy 80IQ i da rade ;) Czasem np. czytam tutaj pytania, że serio zastanawiam się czy niektórzy to potrafią sznurowadła wiązać ;) Raori neonki to jest fajny temat do dyskusji, bo te rybki są wrażliwe, ale na odczyn wody nie twardość z tego co czytam. Zbyt wysoka temperatura też im szkodzi. Do tego są już długo hodowane i można konkretne wnioski wyciągać. Jeśli zaś chodzi o zdolność małych ryb do przystosowywania (zmiany) fizjologicznej to minimum 12 pokoleń (gdzieś nawet w lancecie to czytałem). Mam dostęp do publikacji z Ivy League jakby ktośczegoś szukał to niech da znać, to może da się "spiracić".

Przepraszam, że tak chaotycznie piszę, ale właśnie skończyłem skubać korzeń i pół wiaderka kory później oraz kilka zacięć na paluchach dalej padam na paszcze. Hej.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2018 0:35 przez grzesi3k, łącznie zmieniany 1 raz.
MarJan
Akwarysta
Posty: 2371
Rejestracja: 23 kwie 2017 10:41

Post autor: MarJan »

To jest forum i każdy ma prawo wyrazić swoją opinię praktycznie na każdy temat. Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje, którego bronić będę, bo moje przemyślenia bardziej mnie przekonują aniżeli Twoje, nie udało Ci się mnie przekonać i to jest chyba nawet mało ważne- swoim podejściem i postępowaniem nie skrzywdzę zwierząt na pewno, Twoim nie jestem już tak pewien, dlatego też wolę swoje.
Wiem, że sprzedawcy wymyślają wiele niepotrzebnego "niezbędnego" szmelcu do akwa, ale akurat dostosowanie pH i twardości pod dane gatunki za takie nie uważam- nie musisz kupować specyfiku do zmiany pH w zoologu, tak samo nie trzeba z zoologa kupować wody RO. Dobór ryb podobnych wymogów uważam po prostu za słuszne i jest to zdrowe podejście do tematu w moich oczach, po co ryzykować i testować te ryby czy będzie im"fajnie" w kranówie czy nie? Ja nie znam hodowców, od których mam ryby i nie będę wiedział w czym ten mój zakup pływał, więc wybieram bezpiecznie, chociaż prawdopodobnie nawet gdybym miał taka wiedzę to i tak starałbym się przybliżyć warunki do tych w naturze.
Forum spełniło swoje zadanie- autor poznał opinie kilku ludzi i wybierze to, co go bardziej przekonuje.
Awatar użytkownika
grzesi3k
Moderator
Moderator
Posty: 1640
Rejestracja: 11 sty 2018 0:17
Lokalizacja: Cork

Post autor: grzesi3k »

Jasne, nawet nie próbuję Cię przekonywać właśnie z powodu, o którym wspominasz :) Tak mieszcząc całe te moje nudnawe wywody w jednym zdaniu to mógłbym napisać: "Nie wpadajmy w paranoje, różne osoby mają różne podejście, jak im to pasuje - super, jeśli efekty satysfakcjonują - jeszcze lepiej, w końcu to hobby".

Dywagacje LT Vs HT czy totalna kontrola Vs kontrola naturalna to jak dyskusje św. Mikołaj Vs Dziadek Mróz Vs Gwiazdka Vs cokolwiek tam innego. :)

Zresztą chyba możemy się zgodzić, że zakładając baniaczek trzeba to po prostu konkretnie przemyśleć, żeby później nie płakać, że "to mi nie rośnie", "brak stabilności", albo że "gupie te rypki jusz usmy raz mnie zdehły, a kópuje ładne" ;) Osobiście i tak będę się kierować przynajmniej geografią i starał się nie mieszać fauny z różny stref, rośliny to tam dla mnie tylko ważne światło i podłoże.
Conorian
Posty: 20
Rejestracja: 24 mar 2018 7:16

Post autor: Conorian »

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Każda wasza wypowiedź wniosła mi sporo wiedzy, której jeszcze mnóstwo przede mną :)

MarJan
Odnośnie podłoża. Podłoże mam na bazie ziemi do kaktusów z dodatkiem gliny i torfu, przykryte sporą warstwą żwiru. Także co do ryb dennych i grzebiących w podłożu nie jestem przekonany.
Odnośnie ryb to chciałbym im przybliżyć warunki naturalne, które są w ich srodowisku. Po prostu zeby żyło im się dobrze i żeby się nie męczyły w akwa.
Odnośnie fantoma czerwonego, zakres temp. dla tej ryby z tej strony co podales jest 20-28°C , natomiast na innych stronach znalazlem maks. 20-25°C. I nie wiem czym się teraz sugerować. Nie "ugotuje" się ta ryba w wodzie 26-27°C?
ODPOWIEDZ