Chora borelka?
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
W sumie na śmierć tej trzeciej już byłam przygotowana - czułam, że cały komplet padnie. Tak jak mówicie, wskazuje to na to, że rybki przywiozłam do domu już chore. Pewności mieć nigdy nie będę, ale będę też bardziej uważać. Naprawdę starałam się, żeby nic im z mojej strony nie zagrażało...
Na razie nowych rybek oczywiście wprowadzać nie będę, być może pomyślę też o innym gatunku rybek, chociaż nie będzie to łatwe bo tak naprawdę całość (temperatura, reszta obsady, wystrój) była układana właśnie pod gwiazdy zbiornika, którymi miały być borelki. Szybko mi te gwiazdy zgasły
Przygotuję miejsce na zbiornik kwarantannowy na przyszłość. Co do pH, to ciągle próbuję je obniżyć, ale jak mówiłam - wraca na miejsce. Będę próbować dalej. Dziękuję Wam bardzo za pomoc i wskazówki.
Na razie nowych rybek oczywiście wprowadzać nie będę, być może pomyślę też o innym gatunku rybek, chociaż nie będzie to łatwe bo tak naprawdę całość (temperatura, reszta obsady, wystrój) była układana właśnie pod gwiazdy zbiornika, którymi miały być borelki. Szybko mi te gwiazdy zgasły
Przygotuję miejsce na zbiornik kwarantannowy na przyszłość. Co do pH, to ciągle próbuję je obniżyć, ale jak mówiłam - wraca na miejsce. Będę próbować dalej. Dziękuję Wam bardzo za pomoc i wskazówki.