[96] Pseudopaludarium Michaliny
: 13 sty 2019 19:46
Akwarium standardowe 80x30x40 float
eheim 2213 (ceramika + gąbka)
2 x naświetlacze 10W zimne-białe
T=25 NO2=0 NO3=20 pH=6.8 KH=2 GH=2 K=2
Obsada docelowa 8x kirysek panda, 10 x bystrzyk amandy
Podłoże piasek + kulki GT + miejscami ziemia
Prawie 20kg otoczaków, korzeń
Akwarium przeniesione ze starego 60l gdzie filtr hulał dobre 2 lata bez przerwy
Rośliny: anubias nana, Kryptokoryny Navilli i Wendti Brown (?), nurzaniec, pogestemon helferi, Echinodorus tenellus, Eleocharis sp. MINI, Micranthemum MONTE CARLO (ciekawe co przetrwa )
A zaczęło się od zmiany wystroju w 60tce... Która po opróżnieniu okazała się nieszczelna. Wyszukałam używane szkło o w miarę zadowalających mnie wymiarach (na trochę bardziej zadowalające musiałabym poczekać 3tyg a ja i czekanie ). Na żywo niestety nie wyglądało to już tak kolorowo... Dalej nie wiem co mnie podkusiło albo co nie powstrzymało, to chyba była desperacja
Jednak trochę włożonej pracy (skrobanie, szorowanie, proszenie i kilka słownych wiązanek, których niestety nie mogę tu przytoczyć) i efekt był już powiedzmy, zadowalający.
Nawet jakoś to zaczęło wyglądać w docelowym miejscu, na docelowej szafie pod docelową półką z niedocelowym światłem.
Puzzle czekają <3 Mina sprzedawcy kiedy wybierałam kamienie bezcenna, do tej pory się uśmiecha jak mnie widzi.
Początki były trudne. Cały obraz tego, co chciałam uzyskać w mojej głowie prysnął. Próbowałam na wszelkie sposoby sobie go przypomnieć... Niestety musiałam improwizować.
A nawet bardzo improwizować.
Puzzli nie ubywało, co więcej wydawało mi się, że zabraknie mi elementów do mojej układanki.
Kilka razy nawet zrobiło mi się gorąco, oczywiście powodem była ekscytacja z nabierającego kształtu "kamieniołomu" a nie cokolwiek innego
Już myślałam, że się poddam kiedy po raz n-ty przestawiałam moją konstrukcję, kiedy okazało się, że chyba uzyskałam to co chciałam uzyskać. Fikus Beniamin zwieńczył kamienie.
Posadziłam roślinki, dolałam wody do powiedzmy docelowego poziomu. Po godzinie od zalania woda wyglądała już nawet nawet....
Po nocy nazwałabym ją nawet przyzwoitą. Przynajmniej taka się wydawała. Ale to temat na dłuższe posiedzenie.
Drobne poprawki estetyczne i można by powiedzieć jestem zadowolona. Teraz czekam aż zielsko zarośnie (albo i nie zarośnie).
Czeka mnie jeszcze dopracowanie części paludaryjnej (jest w ogóle taki przymiotnik? ) ale do tego to muszę wymyślić osobny plan.
eheim 2213 (ceramika + gąbka)
2 x naświetlacze 10W zimne-białe
T=25 NO2=0 NO3=20 pH=6.8 KH=2 GH=2 K=2
Obsada docelowa 8x kirysek panda, 10 x bystrzyk amandy
Podłoże piasek + kulki GT + miejscami ziemia
Prawie 20kg otoczaków, korzeń
Akwarium przeniesione ze starego 60l gdzie filtr hulał dobre 2 lata bez przerwy
Rośliny: anubias nana, Kryptokoryny Navilli i Wendti Brown (?), nurzaniec, pogestemon helferi, Echinodorus tenellus, Eleocharis sp. MINI, Micranthemum MONTE CARLO (ciekawe co przetrwa )
A zaczęło się od zmiany wystroju w 60tce... Która po opróżnieniu okazała się nieszczelna. Wyszukałam używane szkło o w miarę zadowalających mnie wymiarach (na trochę bardziej zadowalające musiałabym poczekać 3tyg a ja i czekanie ). Na żywo niestety nie wyglądało to już tak kolorowo... Dalej nie wiem co mnie podkusiło albo co nie powstrzymało, to chyba była desperacja
Jednak trochę włożonej pracy (skrobanie, szorowanie, proszenie i kilka słownych wiązanek, których niestety nie mogę tu przytoczyć) i efekt był już powiedzmy, zadowalający.
Nawet jakoś to zaczęło wyglądać w docelowym miejscu, na docelowej szafie pod docelową półką z niedocelowym światłem.
Puzzle czekają <3 Mina sprzedawcy kiedy wybierałam kamienie bezcenna, do tej pory się uśmiecha jak mnie widzi.
Początki były trudne. Cały obraz tego, co chciałam uzyskać w mojej głowie prysnął. Próbowałam na wszelkie sposoby sobie go przypomnieć... Niestety musiałam improwizować.
A nawet bardzo improwizować.
Puzzli nie ubywało, co więcej wydawało mi się, że zabraknie mi elementów do mojej układanki.
Kilka razy nawet zrobiło mi się gorąco, oczywiście powodem była ekscytacja z nabierającego kształtu "kamieniołomu" a nie cokolwiek innego
Już myślałam, że się poddam kiedy po raz n-ty przestawiałam moją konstrukcję, kiedy okazało się, że chyba uzyskałam to co chciałam uzyskać. Fikus Beniamin zwieńczył kamienie.
Posadziłam roślinki, dolałam wody do powiedzmy docelowego poziomu. Po godzinie od zalania woda wyglądała już nawet nawet....
Po nocy nazwałabym ją nawet przyzwoitą. Przynajmniej taka się wydawała. Ale to temat na dłuższe posiedzenie.
Drobne poprawki estetyczne i można by powiedzieć jestem zadowolona. Teraz czekam aż zielsko zarośnie (albo i nie zarośnie).
Czeka mnie jeszcze dopracowanie części paludaryjnej (jest w ogóle taki przymiotnik? ) ale do tego to muszę wymyślić osobny plan.