06.04.2020r. Złożenie ikry przez Żałobniczkę czarną
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
06.04.2020r. Złożenie ikry przez Żałobniczkę czarną
Witam,
przedwczoraj, tj. sobota 04.04.202r. zalałem kolejną kostkę 30 l w celu rozmnożenia Żałobniczki Czarnej. Standardowo filtracja gąbkowa, napowietrzanie, temp. ok.25,5 stopni. Na wysokości od dna ok. 6cm ułożyłem bardzo szczelny po bokach ruszt, podobnie jak we wcześniejszym akwarium, które niespodziewanie poszło dla Zbrojników. Następnego dnia (niedziela) przeniosłem dwa samce i jedną samicę, dosyć pękatą. Dzisiaj (poniedziałek) w godzinach rannych, ok. 9-10 rano samica złożyła, rozrzuciła ikrę. Akwarium, zgodnie z wytycznymi z literatury zaciemniłem. Jajeczek na dnie jest dosyć dużo.
przedwczoraj, tj. sobota 04.04.202r. zalałem kolejną kostkę 30 l w celu rozmnożenia Żałobniczki Czarnej. Standardowo filtracja gąbkowa, napowietrzanie, temp. ok.25,5 stopni. Na wysokości od dna ok. 6cm ułożyłem bardzo szczelny po bokach ruszt, podobnie jak we wcześniejszym akwarium, które niespodziewanie poszło dla Zbrojników. Następnego dnia (niedziela) przeniosłem dwa samce i jedną samicę, dosyć pękatą. Dzisiaj (poniedziałek) w godzinach rannych, ok. 9-10 rano samica złożyła, rozrzuciła ikrę. Akwarium, zgodnie z wytycznymi z literatury zaciemniłem. Jajeczek na dnie jest dosyć dużo.
Pojawia się pytanie, czy samce zdążyły zapłodnić ikrę. Czas pokaże, będę obserwować wątek.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Witam.
Dziękuję za odpowiedź.
Tak, też się nad tym zastanawiam. Zobaczymy co z tego będzie. Tak szczerze mówiąc odrazu ich nie wyłowiłem, dopiero popołudniu ok. godz. 15. Wszystkie trzy ryby były w rogu pod filtrem, spokojnie siedziały, chyba odpoczywały.
Dodam jeszcze, że kostkę do rozrodu zalałem czystą wodą RO z domieszką 10% wody z kranu.
Samica była bardzo pękata i chciałem spróbować
Dziękuję za odpowiedź.
Tak, też się nad tym zastanawiam. Zobaczymy co z tego będzie. Tak szczerze mówiąc odrazu ich nie wyłowiłem, dopiero popołudniu ok. godz. 15. Wszystkie trzy ryby były w rogu pod filtrem, spokojnie siedziały, chyba odpoczywały.
Dodam jeszcze, że kostkę do rozrodu zalałem czystą wodą RO z domieszką 10% wody z kranu.
Samica była bardzo pękata i chciałem spróbować
Aktualizacja.
cały czas mam zbiornik zaciemniony, oczywiście trochę tam prześwituje, zupełnej ciemnicy nie ma.
Początkowo były białe jajeczka dość gęsto rozsiane. Dzisiaj rano o godz. 7 spojrzałem pod zasłonę i zauważyłem jakby ikra napęczniała, zrobiła się pierzasta? Teraz o godz. 17 spojrzałem jeszcze raz i po krótkiej obserwacji stwierdziłem jakby ruch, skaczące coś w akwarium, po dnie, dosłownie jakieś kropki jak pół ziarenka maku. Coś się wyległo
Teraz się zastanawiam kiedy stopniowo bardziej odkrywać akwarium, aby trochę więcej światła wpadło do zbiornika.
cały czas mam zbiornik zaciemniony, oczywiście trochę tam prześwituje, zupełnej ciemnicy nie ma.
Początkowo były białe jajeczka dość gęsto rozsiane. Dzisiaj rano o godz. 7 spojrzałem pod zasłonę i zauważyłem jakby ikra napęczniała, zrobiła się pierzasta? Teraz o godz. 17 spojrzałem jeszcze raz i po krótkiej obserwacji stwierdziłem jakby ruch, skaczące coś w akwarium, po dnie, dosłownie jakieś kropki jak pół ziarenka maku. Coś się wyległo
Teraz się zastanawiam kiedy stopniowo bardziej odkrywać akwarium, aby trochę więcej światła wpadło do zbiornika.
Aktualizacja.
Według literatury Żałobniczki wykluwają się po ok. 1,5 dnia, a po 2-3 zaczynają swobodnie pływać. U mnie zauważyłem jak coś pływa już na drugi dzień po złożeniu ikry. Dzisiaj, tj. po 3 dniach widać dużo migających kropek w wodzie
Mały narybek jest tak mały, że ciężko coś zobaczyć. Oko ludzkie dosłownie ma problem z wychwyceniem obiektu obserwacji.
Karmie 3 razy dziennie pokarmem płynnym JBL Artemia. Cały czas mam akwarium zaciemnione z lekkimi prześwitami, delikatne napowietrzanie aby nie wywołać efektu pralki, temp. 25,5 C.
Tak sobie myślę, mam jeszcze jedną samiczkę dosyć pękatą. Szkoda, że dwie nie dałem do rozrodu.
Według literatury Żałobniczki wykluwają się po ok. 1,5 dnia, a po 2-3 zaczynają swobodnie pływać. U mnie zauważyłem jak coś pływa już na drugi dzień po złożeniu ikry. Dzisiaj, tj. po 3 dniach widać dużo migających kropek w wodzie
Mały narybek jest tak mały, że ciężko coś zobaczyć. Oko ludzkie dosłownie ma problem z wychwyceniem obiektu obserwacji.
Karmie 3 razy dziennie pokarmem płynnym JBL Artemia. Cały czas mam akwarium zaciemnione z lekkimi prześwitami, delikatne napowietrzanie aby nie wywołać efektu pralki, temp. 25,5 C.
Tak sobie myślę, mam jeszcze jedną samiczkę dosyć pękatą. Szkoda, że dwie nie dałem do rozrodu.
Zaczekaj i zobacz, czy z tego miotu co masz teraz dużo młodych się uchowa.
Temat ciekawy, czytam z ciekawością.
Temat ciekawy, czytam z ciekawością.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Aktualizacja - 6 dni po złożeniu ikry.
Widać już wyraźnie narybek. Podmieniłem ok. 10-15% wody za pomocą wężyka i gęstego sitka, aby nie wciągnąć malucha. Akwarium zaciemnione, ale do obserwacji trochę odkrywam. Parę dzisiejszych fotek. Mnóstwo narybku, wszędzie, na ścianach, przy dnie itp.
a to jest ruszt ikrowy jaki zrobiłem na wymiar kostki. Inna siatka, gęstsza, ponieważ ta co miała być wcześniej, a widać ją na zdjęciu w akwarium obok, okazała się za rzadka. Kilka razy ryby przepłynęły pod nią, była nieszczelna.
Widać już wyraźnie narybek. Podmieniłem ok. 10-15% wody za pomocą wężyka i gęstego sitka, aby nie wciągnąć malucha. Akwarium zaciemnione, ale do obserwacji trochę odkrywam. Parę dzisiejszych fotek. Mnóstwo narybku, wszędzie, na ścianach, przy dnie itp.
a to jest ruszt ikrowy jaki zrobiłem na wymiar kostki. Inna siatka, gęstsza, ponieważ ta co miała być wcześniej, a widać ją na zdjęciu w akwarium obok, okazała się za rzadka. Kilka razy ryby przepłynęły pod nią, była nieszczelna.
Ruszt ikrowy jest porządny, teraz się sprawdzi lepiej niż poprzedni.
Jestem ciekawa ile młodych się uchowa. Przed Tobą jeszcze sporo pracy w tym zakresie.
Jestem ciekawa ile młodych się uchowa. Przed Tobą jeszcze sporo pracy w tym zakresie.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Aktualizacja 12.05.2020r.
W pewnym momencie nastąpił nagły pomór, chyba ze względu na jałowe środowisko i zanieczyszczone resztkami pokarmu dno. To co przeżyło przełowiłem do drugiej kostki ze zbrojnikami. Przypadkowo wtedy odkryłem, że w drugim akwarium pływają już nawet trochę podrośnięte 4 szt. (pewnie wężykiem do podmian wody przeszły) i one właśnie przeżyły w lepszych warunkach. Pozostałe zostały przełowione i w sumie jest 7 sztuk.
Teraz kolejny raz próba odchowania większej ilości narybku i jak do tej pory wszystko idzie ok. Dużo nie jest, ale już coraz większe. Akwarium odsłoniłem praktycznie dwa dni po wylęgu, dodałem więcej roślin, a światło dociera z obok stojącego akwarium ze zbrojnikami. Czyszczenie dna i podmianki wody co drugi dzień obowiązkowe.
inny sposób karmienia, aby nie zalegało za dużo na dnie. Oprócz suchego pyłu daję Artemię.
W pewnym momencie nastąpił nagły pomór, chyba ze względu na jałowe środowisko i zanieczyszczone resztkami pokarmu dno. To co przeżyło przełowiłem do drugiej kostki ze zbrojnikami. Przypadkowo wtedy odkryłem, że w drugim akwarium pływają już nawet trochę podrośnięte 4 szt. (pewnie wężykiem do podmian wody przeszły) i one właśnie przeżyły w lepszych warunkach. Pozostałe zostały przełowione i w sumie jest 7 sztuk.
Teraz kolejny raz próba odchowania większej ilości narybku i jak do tej pory wszystko idzie ok. Dużo nie jest, ale już coraz większe. Akwarium odsłoniłem praktycznie dwa dni po wylęgu, dodałem więcej roślin, a światło dociera z obok stojącego akwarium ze zbrojnikami. Czyszczenie dna i podmianki wody co drugi dzień obowiązkowe.
inny sposób karmienia, aby nie zalegało za dużo na dnie. Oprócz suchego pyłu daję Artemię.