mini "kubełek wewnętrzny" ;)
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 lis 2016 22:30
mini "kubełek wewnętrzny" ;)
Witam, po dłuższej przerwie.
Mam zbiornik 125l (z zestawu aquael 80). Ma się "rozumić" w nim trochu rybek: 7 neonków zielonych, 6 razborek klinowych, 2 prętniki karłowate i chyba ze 3 piskorki (możliwe, że więcej w gąszczu zwartek) i obecnie nadmiar roślinek, ale z tych mało wymagających: nurzaniec (vallisneria), egeria densa, cryptocoryna rubella, microsorium pteropus i jeszcze troszkę innych. Obecnie dno zdominowane jest głównie przez zwartki, a z kolei w górnej części moczarki (egeria densa), no i sporo "trawków" (nurzańców). Akwarium już parę wiosen chodzi i nie zamierzam robić restartu. Natomiast planuję inaczej zorganizować roślinki. Jak jest gęsto, to woda ładniejsza, ale rybki mają mniej miejsca do ganiania...
Jak przerzedzam, to widzę, że mój zestaw filtrujący nie daje dobrze rady i muszę ze dwa razy w tygodniu zajrzeć i przeczyścić jeden z filtrów. Wolałbym to robić tylko raz w tygodniu, przy okazji podmianki wody 30%, albo i rzadziej. Filtrują 2 wewnętrzne: aquaszut 750 (w zasadzie jako mechanik głównie) i aquael turbo 500 (mech+biol) - do niego też czasem daję znikomą porcję węgla aktywnego w górnej części (chem).
Ciągle mi łazi po głowie zastąpienie w/w filtrów zewnętrznym kubełkiem (np. fluval 207, nikola 450, czy aquael ultra 900), ale z drugiej strony one "lubią się" rozszczelnić i już widzę moją przerażoną Żonkę nad zalanym parkietem. O szafce, która mi się bardzo widzi już nie wspominając.
Jakoś im nie ufam do końca. I teraz pytania i prośba o poradę.
1) Czy ma sens według Was jednak nabyć filtr zewnętrzny kubełkowy i zabezpieczyć go dodatkowo w jakimś pojemniku z czujnikiem ostrzegającym przed zalewaniem? Czy ktoś z Was takie rozwiązanie stosował i takowy czujnik Mu/Jej kiedykolwiek pomógł albo macie jakieś inne pomysły na zabezpieczenie przed wyciekiem?
Głównie w zestawach Juwela, goszczą niekiedy filtry tej firmy (Bioflow) - takie właśnie dość duże filtry wewnętrzne, niemal jak mini-kubełek
Do mojego zbiornika powinien wleźć Bioflow M o wydajności 600l/h lub większej po wymianie pompy (1000l/h) i pojemności na media filtrujące 3,5l. Wiem, ze to kawał smoka i trochę zajmie miejsca w akwarium + trochę bym musiał też kombinować z montażem, ale zasadnicze pytanie, do tych którzy z takowego rozwiązania korzystali lub widzieli w praktyce jak to działa:
2) Czy jest szansa, że w miarę sensownie sam ogarnąłby filtrację w moim akwarium? Z pewnością mógłbym do niego wygodniej i częściej zaglądać niż do kubełka zewn., bez obaw, że podleje chałupę, bo jakaś uszczelka, łącze węża niedomaga itp.
Będę wdzięczny za każdą radę. Pozdrawiam.
"brzydal-kostek"
Mam zbiornik 125l (z zestawu aquael 80). Ma się "rozumić" w nim trochu rybek: 7 neonków zielonych, 6 razborek klinowych, 2 prętniki karłowate i chyba ze 3 piskorki (możliwe, że więcej w gąszczu zwartek) i obecnie nadmiar roślinek, ale z tych mało wymagających: nurzaniec (vallisneria), egeria densa, cryptocoryna rubella, microsorium pteropus i jeszcze troszkę innych. Obecnie dno zdominowane jest głównie przez zwartki, a z kolei w górnej części moczarki (egeria densa), no i sporo "trawków" (nurzańców). Akwarium już parę wiosen chodzi i nie zamierzam robić restartu. Natomiast planuję inaczej zorganizować roślinki. Jak jest gęsto, to woda ładniejsza, ale rybki mają mniej miejsca do ganiania...
Jak przerzedzam, to widzę, że mój zestaw filtrujący nie daje dobrze rady i muszę ze dwa razy w tygodniu zajrzeć i przeczyścić jeden z filtrów. Wolałbym to robić tylko raz w tygodniu, przy okazji podmianki wody 30%, albo i rzadziej. Filtrują 2 wewnętrzne: aquaszut 750 (w zasadzie jako mechanik głównie) i aquael turbo 500 (mech+biol) - do niego też czasem daję znikomą porcję węgla aktywnego w górnej części (chem).
Ciągle mi łazi po głowie zastąpienie w/w filtrów zewnętrznym kubełkiem (np. fluval 207, nikola 450, czy aquael ultra 900), ale z drugiej strony one "lubią się" rozszczelnić i już widzę moją przerażoną Żonkę nad zalanym parkietem. O szafce, która mi się bardzo widzi już nie wspominając.
Jakoś im nie ufam do końca. I teraz pytania i prośba o poradę.
1) Czy ma sens według Was jednak nabyć filtr zewnętrzny kubełkowy i zabezpieczyć go dodatkowo w jakimś pojemniku z czujnikiem ostrzegającym przed zalewaniem? Czy ktoś z Was takie rozwiązanie stosował i takowy czujnik Mu/Jej kiedykolwiek pomógł albo macie jakieś inne pomysły na zabezpieczenie przed wyciekiem?
Głównie w zestawach Juwela, goszczą niekiedy filtry tej firmy (Bioflow) - takie właśnie dość duże filtry wewnętrzne, niemal jak mini-kubełek
Do mojego zbiornika powinien wleźć Bioflow M o wydajności 600l/h lub większej po wymianie pompy (1000l/h) i pojemności na media filtrujące 3,5l. Wiem, ze to kawał smoka i trochę zajmie miejsca w akwarium + trochę bym musiał też kombinować z montażem, ale zasadnicze pytanie, do tych którzy z takowego rozwiązania korzystali lub widzieli w praktyce jak to działa:
2) Czy jest szansa, że w miarę sensownie sam ogarnąłby filtrację w moim akwarium? Z pewnością mógłbym do niego wygodniej i częściej zaglądać niż do kubełka zewn., bez obaw, że podleje chałupę, bo jakaś uszczelka, łącze węża niedomaga itp.
Będę wdzięczny za każdą radę. Pozdrawiam.
"brzydal-kostek"
Re: mini "kubełek wewnętrzny" ;)
Cześć, wg. mnie zewnętrzny kubełek to dużo lepsza forma filtracji.
1. Pozbywasz się zbędnych elementów z wnętrza akwarium - estetyka na + i więcej miejsca w zbiorniku.
2. Większa objętość wody w akwarium, większa powierzchnia filtrująca, możliwość zastosowania dowolnych mediów filtrujących.
3. Wygodniej obsłużyć filtr zewnętrzny niż wewnętrzny, odpinasz kubełek i czyścisz.
4. Zdecydowanie rzadziej zaglądasz do kubełka. Myślę, że raz na pół roku wystarczy.
5. Twoje obawy o rozszczelnienie są bezzasadne. Dużo użytkowników tego forum ma filtrację zewnętrzną i większość poleca. Można wyczytać wiele pozytywnych opinii np. nt filtrów Ikola. Jeśli jednak bardzo boisz się wycieku to patent z czujnikiem jest jak najbardziej spoko, na alledrogo można dostać czujnik zalania z wifi za około 100 zł.
pozdrawiam
1. Pozbywasz się zbędnych elementów z wnętrza akwarium - estetyka na + i więcej miejsca w zbiorniku.
2. Większa objętość wody w akwarium, większa powierzchnia filtrująca, możliwość zastosowania dowolnych mediów filtrujących.
3. Wygodniej obsłużyć filtr zewnętrzny niż wewnętrzny, odpinasz kubełek i czyścisz.
4. Zdecydowanie rzadziej zaglądasz do kubełka. Myślę, że raz na pół roku wystarczy.
5. Twoje obawy o rozszczelnienie są bezzasadne. Dużo użytkowników tego forum ma filtrację zewnętrzną i większość poleca. Można wyczytać wiele pozytywnych opinii np. nt filtrów Ikola. Jeśli jednak bardzo boisz się wycieku to patent z czujnikiem jest jak najbardziej spoko, na alledrogo można dostać czujnik zalania z wifi za około 100 zł.
pozdrawiam
Re: mini "kubełek wewnętrzny" ;)
Czy ja dobrze rozumiem, ze twoje pytania to glownie lek przed zalaniem? Kolego nie kupuj najtanszego szmelcu, to co NIC nie bedzie. Jak peknie uszczelka w kubelku, to w 99% bedzie lapac, a nie jakies wodotryski.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 lis 2016 22:30
Re: mini "kubełek wewnętrzny" ;)
Pełna zgoda.
Tu dla odmiany nie ma zgody.
Tadziu, dziękuję Ci bardzo za zainteresowanie i życzliwą odpowiedź. Ten czujnik, to taki prostszy planuje - jak wykryje wodę, gdzie nie chciałbym by się pojawiała, ma "wołać na pomoc".
Tak, chodzi głównie o obawę przed zalaniem, chociaż nie tylko, ale to już mniejsza o te inne sprawy. Również dziękuję bardzo za poradę.
PS. Właśnie skończyłem cotygodniową podmiankę w akwarium. Na szczęście tym razem bez przygód. Dwa tygodnie temu zassało mi do węża neonka, ale nie musieliśmy jechać na SOR. O dziwo, chyba nic mu nie jest. Tym małym skubańcom się chyba moja łapa z jedzeniem tylko kojarzy, bo zawsze ich pełno koło wężyka.
Na decyzję w sprawie filtra daję sobie sporo czasu. Gdyby ktoś jeszcze "wpisał się do pamiętnika" w tym temacie, to z góry dziękuję.
Re: mini "kubełek wewnętrzny" ;)
Czesc . Filtry zewnetrzne maja to do siebie ze nie zalewaja pokoi ani mieszkan .
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 lis 2016 22:30
Re: mini "kubełek wewnętrzny" ;)
Owlman, dzięki za zabranie głosu.
Na forum poświęconym roślinkom akwariowym jest podobny wątek i znalazłem też to, czego szukałem. Jeden z użytkowników napisał, że korzysta z takiego czujnika i dobrze to działa. Zatem chyba kupię taki i wypróbuję.
Na decyzję o ewentualnym zakupie filtra jeszcze czas. Przeczytałem już sporo recenzji użytkowników różnych modeli. Chyba statystycznie najbardziej narzekają na tańsze chińskie, także Tetry, JBL, ale z opinii wynika, że nawet Eheim znacznie obniżył loty. Dawniej ta marka kojarzona była z bardzo niską awaryjnością.
Na razie najbliżej mi chyba do Fluvala 207 (w zestawie z czujnikiem, hihi) lub jednak tego kaseciaka Biowflow (dość popularny i wielokrotnie chwalony, głównie w Niemczech i za oceanem).
Dziękuję za pomoc i wszystkie opinie.
Na forum poświęconym roślinkom akwariowym jest podobny wątek i znalazłem też to, czego szukałem. Jeden z użytkowników napisał, że korzysta z takiego czujnika i dobrze to działa. Zatem chyba kupię taki i wypróbuję.
Na decyzję o ewentualnym zakupie filtra jeszcze czas. Przeczytałem już sporo recenzji użytkowników różnych modeli. Chyba statystycznie najbardziej narzekają na tańsze chińskie, także Tetry, JBL, ale z opinii wynika, że nawet Eheim znacznie obniżył loty. Dawniej ta marka kojarzona była z bardzo niską awaryjnością.
Na razie najbliżej mi chyba do Fluvala 207 (w zestawie z czujnikiem, hihi) lub jednak tego kaseciaka Biowflow (dość popularny i wielokrotnie chwalony, głównie w Niemczech i za oceanem).
Dziękuję za pomoc i wszystkie opinie.
Re: mini "kubełek wewnętrzny" ;)
Tyle ile siedzę na forum tyle czasu mam akwarium i przez ten czas jeszcze nie było wypadku z wylaniem wody, cieknącym filtrem itd...