Flexibakterioza

[Pavel]

Witam serdecznie
Kilka dni temu zauważyłem jakieś dziwne plamki na ciele mojej meeki, taki drobniutki nalocik przypominajacy watę. Najpierw myślałem że to pleśniawka i nie podnosiłem larum bo kiedys to już leczyłem z pozytywnymi skutkami.
Niestety nie jest to pleśniawka ponieważ w miejsca tych "wacików" pojawiły się maleńkie ranki.
Jedynie co mi tu pasuje to flexibakterioza i chyba się nie mylę, trochę pooczytałem tu na forum i ogólnie w necie i raczej jest to pewne - niestety. Nie mam narazie dostępu do trypflawiny, bo tym można najskuteczniej podjąć walke z tą chorobą i stąd moja prośba o poradę.
Mam streptomycynę i oczywiście nadmanganian potasu no i MFC. Od wczoraj stosuje 5 godzinne kąpiele w strptomycynie (2,5 ml na litr), a do akwa dodałem 20 ml MFC. Waciki się nie powiększają, ale za o ranki stają się coraz bardziej wyraźne. Co mogę jeszcze zrobić. Proszę o wszelkie sugestie, za co z góry dzięki
Pozdro Pavel